Trump planuje spotkanie z Kim Dzong Unem. "Nie mogę się doczekać"
Prezydent USA Donald Trump oświadczył w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym, że dobrze dogaduje się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem i że chciałby się z nim spotkać.
Co musisz wiedzieć?
- Donald Trump oświadczył, że ma dobre relacje z Kim Dzong Unem i chciałby się z nim spotkać.
- Spotkania z Kimem miały miejsce już dwukrotnie podczas poprzedniej kadencji Trumpa.
- Trump rozmowie z prezydentem Korei Południowej Li Dze Mjungiem oświadczył, że Pjongjang nie rozwinąłby militarnych zdolności nuklearnych, gdyby to on wygrał wybory prezydenckie w 2020 r.
Trumpa chwali się dobrymi relacjami z Kim Dzong Unem
Prezydent USA Donald Trump w rozmowie z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym podkreślił, że dobrze dogaduje się z Kim Dzong Unem. - Mam bardzo dobre relacje z Kim Dzong Unem. Wiele osób mogłoby powiedzieć, że to straszne. Nie, to jest dobre. Pewnego dnia się z nim spotkam. Nie mogę się doczekać naszego spotkania - powiedział Trump.
Podkreślił, że podczas poprzedniej kadencji prezydenckiej dwukrotnie spotkał się z Kimem. Uznał, że zna przywódcę Korei Płn. "lepiej od prawie wszystkich".
- Nie powinienem mówić, że go bardzo lubię, bo zabiją mnie media szerzące fake newsy. Ale dogaduję się z nim bardzo dobrze - dodał.
Trump: Od kiedy objąłem urząd, nie było z nim problemu
- Nie będzie wojny nuklearnej. (...) Od kiedy objąłem urząd, nie było z nim problemu - kontynuował. Przyznał, że Pjongjang testuje rakiety i ma "świetne możliwości" militarne.
Trump, powtórzył podczas spotkania w Białym Domu z prezydentem Korei Południowej Li Dze Mjungiem, że dobrze dogaduje się z przywódcą Korei Północnej. Uznał, że "może coś się uda zrobić" w sprawie konfliktu koreańskiego. Zaznaczył, że chciałby spotkać się z Kimem. Nie wykluczył, że do spotkania mogłoby dojść w tym roku.
Prezydent Korei Płd. podkreślił, że podczas pierwszej kadencji Trumpa sytuacja na półwyspie była stabilna. Natomiast w przerwie między pierwszą i drugą kadencją Trumpa Korea Północna rozwinęła swoje nuklearne zdolności i to pogorszyło sytuację na półwyspie.
- Nie zrobiliby tego, gdybym to ja był prezydentem - oświadczył Trump. Mjung zgodził się z tym stwierdzeniem.