Trump chce spotkać się Kim Dzong Unem
Prezydent Donald Trump wyjawił w wywiadzie udzielonym telewizji Fox News, że zamierza ponownie nawiązać kontakt z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Trump był pierwszym amerykańskim prezydentem, który spotkał się - i to trzykrotnie - z przywódcą Korei Północnej.
- Skontaktuję się z nim ponownie - zapowiedział Trump w wywiadzie dla Fox News. Nie powiedział jednak ani kiedy, ani gdzie mogłoby dojść do takiego spotkania.
Trump był pierwszym amerykańskim prezydentem, który spotkał się przywódcą Korei Północnej. Do pierwszego spotkania doszło 12 czerwca 2018 roku, w hotelu Capella na wyspie Sentosa w Singapurze.
Spotkanie zakończyło się podpisaniem porozumienia, w którym Stany Zjednoczone i Korea Północna zadeklarowały się do nawiązania nowych relacji oraz współpracy na rzecz zaprowadzenia pokoju na Półwyspie Koreańskim.
Trzy bezowocne spotkania
Zapowiedziano wówczas kolejne spotkania obu przywódców, w tym wizytę Kima w Białym Domu, do której jednak nie doszło.
Drugie spotkanie odbyło w Hanoi w lutym 2019 roku i trwało dwa dni. Nie przyjęto wówczas jednak żadnego wspólnego stanowiska.
Trzecie i ostatnie spotkanie polityków odbyło się 30 czerwca 2019 r. w strefie zdemilitaryzowanej, w Panmundżomie. Wówczas to Trump, przekraczając linię demarkacyjną, jako pierwszy przywódca USA postawił stopę na terenie Korei Północnej.
Korea Północna odmówiła dalszych spotkań
W 2020 roku, tuż przed wyborami prezydenckimi w USA, Trump w wywiadzie stwierdził, że chętnie jeszcze raz spotkałby się z Kim Dzong Unem. Reakcja Korei Północnej była natychmiastowa. W ostrych słowach dano jasno do zrozumienia, że spotykanie się z prezydentem Trumpem działałoby wyłącznie na jego korzyść w kontekście kampanii wyborczej i nie miałoby na celu osiągnięcia jakiegokolwiek szczerego porozumienia dla Północy.
"Mówiąc wprost po raz kolejny, nie mamy najmniejszego zamiaru siadać do negocjacji twarzą w twarz z USA" - poinformowano w komunikacie północnokoreańskiego MSZ.
Trzykrotne spotkania Trumpa z Kim Dzong Unem okazały się bezowocne. Zdaniem Johna Boltona, byłego doradcy Trumpa ds. bezpieczeństwa, Trump nie był gotowy do ofiarowywania Korei Północnej czegokolwiek w zamian za nuklearne rozbrojenie. Bolton napisał w swojej książce, że Trump spotkania z Kimem traktował wręcz jako skuteczne zabiegi PR-owe.
Źródło: reuters.com