"To poważna sprawa". Trump o zamachu na generała w Rosji
Prezydent USA Donald Trump był zaskoczony informacją o zamachu, do jakiego doszło pod Moskwą. W piątek rano bomba podłożona w samochodzie zabiła zastępcę szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Rosji gen. Jarosława Moskalika. - To poważna sprawa. Przyjrzę się temu - powiedział Trump.
Rosyjski Komitet Śledczy potwierdził, że zastępca szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Rosji gen. Jarosław Moskalik zginął w eksplozji w obwodzie moskiewskim. Do zamachu doszło w piątek przed południem w miejscowości Bałaszycha pod Moskwą.
Zamach pod Moskwą. Nie żyje rosyjski generał
Do eksplozji doszło w piątek około godziny 10:40 czasu moskiewskiego, gdy gen. Moskalik przechodził obok zaparkowanego przy budynku Volkswagena, w którym umieszczono ładunek wybuchowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamach na człowieka Putina. Nagrania świadków
Trump o zamachu: Przyjrzę się temu
Donald Trump został zapytany o tę sprawę na pokładzie samolotu Air Force One.
Reporter: Dziś rano w Moskwie wybuchła bomba, w wyniku której zginął rosyjski generał. Czy skomentuje to pan?
Trump: Kto kogo zabił?
Reporter: Rosyjski generał zginął w wyniku wybuchu bomby.
Trump: Cóż, słyszę o tym po raz pierwszy. Gdzie to się wydarzyło?
Reporter: W Moskwie. To był rosyjski generał.
Trump: To blisko domu, prawda? To poważna sprawa. Przyjrzę się temu.
Trump prawdopodobnie wiedział o zamachu, lecz udawał zaskoczonego. Dowodem na to było pytanie dotyczące tego, czy stało się to "blisko domu". Bomba faktycznie eksplodowała tuż przy bloku, w którym mieszkał generał.
Do zamachu doszło także w trakcie wizyty wysłannika prezydenta USA Donalda Trumpa, Stevem Witkoffem i Władimirem Putinem, którzy przeprowadzili na Kremlu trzygodzinną rozmowę.