Trump idzie na wojnę z Harvardem. "Niech to posłuży jako przestroga"

Administracja Donalda Trumpa pozbawiła Uniwersytet Harvarda możliwości przyjmowania studentów zagranicznych. "Niech to posłuży jako przestroga dla wszystkich uniwersytetów" - skomentowała decyzję Kristi Noem sekretarz ds. bezpieczeństwa wewnętrznego.

A pedestrian wearing a Harvard University sweatshirt on the Harvard University campus in Cambridge, Massachusetts, US, on Wednesday, April 16, 2025. President Donald Trump escalated his administration's fight with Harvard University by threatening its tax-exempt status after the school defied the government's demands to change its policies in exchange for billions of dollars of federal funding. Photographer: Sophie Park/Bloomberg via Getty ImagesTrump idzie na wojnę z Harvardem. "Niech to posłuży jako przestroga"
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg
Sara Bounaoui
oprac.  Sara Bounaoui

Kristi Noem przekazała w mediach społecznościowych, że Uniwersytetowi Harvarda cofnięto "certyfikat programu dla studentów i gości z wymiany". "Niech to posłuży jako przestroga dla wszystkich uniwersytetów i placówek akademickich w całym kraju" - napisała.

"Ta administracja pociąga Harvard do odpowiedzialności za podsycanie przemocy, antysemityzmu i współpracę z Komunistyczną Partią Chin na terenie kampusu" - stwierdziła Noem. "Uczelnie mają przywilej, a nie prawo przyjmować zagranicznych studentów" - dodała.

Harvard w oświadczeniu nazwał tę decyzję "nielegalną".

"Jesteśmy w pełni zaangażowani w utrzymanie zdolności Harvardu do przyjmowania naszych międzynarodowych studentów i naukowców, którzy pochodzą z ponad 140 krajów i wzbogacają Uniwersytet – i ten kraj" - czytamy w oświadczeniu uniwersytetu.

Decyzje administracji Trumpa mogą wpłynąć na tysiące studentów zagranicznych studiujących na tym uniwersytecie. Z danych uczelni wynika, że ​​w ubiegłym roku akademickim na uczelnię zapisało się prawie 7000 studentów zagranicznych, co stanowiło 27,2 proc. ogółu studentów.

Jakie są zarzuty administracji Trumpa?

Uniwersytet Harvarda znalazł się w centrum sporu z administracją Donalda Trumpa, która oskarża uczelnię o antysemityzm, brak przejrzystości oraz niedopełnienie obowiązków prawnych.

Sekretarz edukacji, Linda McMahon, stwierdziła, że Harvard nie spełnia swoich zobowiązań etycznych i powierniczych. W odpowiedzi na te zarzuty rektor Harvardu Alan Garber podkreślił, że uczelnia nie ustąpi w obliczu presji ze strony rządu federalnego.

W obliczu groźby wstrzymania dotacji w wysokości 2,2 miliarda dolarów, Harvard zdecydował się na podjęcie kroków prawnych przeciwko administracji Trumpa. Uczelnia argumentuje, że działania rządu są niezgodne z konstytucją i naruszają jej niezależność.

Źródło: BBC, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii