Trump do Pokojowej Nagrody Nobla. Oni chcą wysłać nominacje
Do rąk prezydenta Donalda Trumpa może jednak trafić upragniona pokojowa nagroda. Do Akademii Szwedzkiej z propozycją rozważenia przez komitet noblowski tej kandydatury chce się zwrócić premier Kambodży.
- Trump powinien otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla za pośredniczenie w zawarciu porozumienia o zawieszeniu broni – mówi wicepremier Kambodży. Jak podaje "The Wall Street Journal", Sun Chanthol powiedział w czwartkowym wywiadzie, że gdyby nie interwencja prezydenta USA, Kambodża i Tajlandia prawdopodobnie nie zawarłyby porozumienia kończącego walki.
Zanim doszło do pokojowej umowy wypracowanej przez Donalda Trumpa, który dzwonił do przedstawicieli obu krajów i cierpliwie nakłaniał do rozmowy, w starciach przy spornej granicy Tajlandii i Kambodży zginęło co najmniej 45 osób.
Zawieszenie broni nastąpiło po pięciu dniach konfliktu. Wtedy Trump chwycił za telefon, o czym napisał w mediach społecznościowych. Najpierw zadzwonił do przywódcy Kambodży Huna Manetema. Potem do Phumthamem Wechayachaia, pełniącego obowiązki premiera Tajlandii. Prezydent Trump powiedział obu przywódcom w telefonicznych rozmowach, że zawieszenie broni jest warunkiem dalszych rozmów handlowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin bierze Zachód na przeczekanie? Eskpert wskazuje jeden sukces
Pokojowa Nagroda Nobla dla Trumpa. Naprawdę doprowadził do pokoju
Tajlandia i Kambodża szybko więc osiągnęły porozumienie o "natychmiastowym i bezwarunkowym zawieszeniu broni". Tak zakończył się pięciodniowy konflikt, który był najpoważniejszym tego typu incydentem między krajami od dekady.
W rozmowach o zawieszeniu broni, prowadzonych między Hunem Manetem i Phumthamem Wechayachaiem uczestniczył także premier Malezji Anwar Ibrahim. Malezyjski lider wziął też udział we wspólnej konferencji prasowej po zawarciu porozumienia. Na oczach mediów doszło do krótkiego uścisku dłoni.
Hun Manet wyraził przekonanie, że umowa "zapewni setkom tysięcy ludzi po obu stronach wiele możliwości powrotu do normalności". Wechayachai stwierdził natomiast, że Bangkok jest zdeterminowany, aby zawrzeć pokój ze swoim sąsiadem.
Porozumienie o zawieszeniu broni zostało zawarte dzień po tym, jak prezydent USA Donald Trump oświadczył, że grozi Tajlandii i Kambodży cłami. Gospodarka Tajlandii jest w dużym stopniu uzależniona od eksportu do USA, a Bangkok unikał irytacji prezydenta Trumpa, negocjując z Waszyngtonem obniżenie niedawno wprowadzonego 36-procentowego cła importowego.
Trzecia nominacja dla Trumpa
Zgłoszenie Trumpa do Pokojowej Nagrody Nobla z Kambodży będzie trzecią już informacją w tej sprawie, wysłaną do komitetu noblowskiego. W czerwcu rząd pakistański nominował prezydenta USA za rolę, jaką odegrał w deeskalacji napięć w konflikcie między Pakistanem i Indiami. W dniach 6-10 maja konflikt między sąsiadującymi ze sobą krajami eskalował i objął kontrolowaną przez Pakistan część regionu Kaszmir. Szczytem konfliktu był atak terrorystyczny w mieście Pahalgam, w indyjskiej części Kaszmiru. Doszło do niego 22 kwietnia tego roku. Zginęło 26 osób.
W lipcu do Pokojowej Nagrody Nobla Donalda Trumpa nominował Benjamin Netanjahu. Premier Izraela ogłosił swoją decyzję w Białym Domu, wręczając prezydentowi USA dokument potwierdzający nominację. - Zasłużyłeś na to i powinieneś ją otrzymać - powiedział.
Przeczytaj również: TSUE potwierdza: Manowska mogła czasowo kierować sędziów do innych izb
Źródło: "The Wall Street Journal", News.am