Trujący metanol we krwi kierowcy - sprawcy wypadku
2,5 promila trującego alkoholu metylowego (metanolu) miał we krwi kierowca cysterny, który pod koniec
sierpnia k. Augustowa doprowadził do zderzenia z busem
przewożącym obywateli Litwy - takie są wyniki opinii biegłego,
które otrzymała Prokuratura Rejonowa w Augustowie.
W wypadku zginęło siedmioro obywateli Litwy i Polak - kierowca cysterny. Jak poinformowała prokurator Jolanta Szczytko z augustowskiej prokuratury, ciało kierowcy było tak zmasakrowane, iż nie udało się ustalić, czy w momencie wypadku jeszcze żył, bo 2,5 promila trującego metanolu w organizmie to dawka śmiertelna.
Ze względu na stan ciała nie można było ustalić, co stało się dokładnie w momencie wypadku. Sprawdziła się przyjęta wstępnie wersja, że była to wina kierowcy cysterny wiozącej mleko - powiedziała Szczytko.
Prokuratura będzie sprawdzała, jak sprawca wypadku wszedł w posiadanie metanolu, który jest trucizną. Organy ścigania będą prowadziły dochodzenie m.in. na terenie spółdzielni mleczarskiej, gdzie metanol jest używany do dezynfekcji.
Alkohol metylowy, zwany też metanolem lub spirytusem drzewnym (CH3OH) - to silnie trująca bezbarwna substancja pochodzenia organicznego. W wyniku spożycia nawet kilkunastu gramów alkoholu metylowego może dojść do utraty wzroku, a nawet do śmierci. Niektórzy specjaliści uważają, że dawka 0,8 promila we krwi jest dawką śmiertelną.
Do wypadku doszło w nocy, pod koniec sierpnia na drodze krajowej nr 8, prowadzącej do przejścia granicznego w Budzisku. Jadąca w kierunku Suwałk cysterna wioząca mleko zjechała na przeciwległy pas jezdni i czołowo zderzyła się z busem, który zmiażdżony spadł na strome pobocze. Cysterna uderzyła w drzewo. W wypadku zginęło siedmioro obywateli Litwy - kierowca busa i sześć kobiet. Ósma ofiara to polski kierowca cysterny przewożącej mleko.
Z wypadku uratowała się tylko jedna osoba, 17-letnia Litwinka podróżująca busem, która ma złamane nogi.