Trudny finisz przekształceń przedsiębiorstw państwowych
Kilkaset przedsiębiorstw państwowych pozostających pod nadzorem wojewodów w ciągu 21 miesięcy ma zniknąć z mapy gospodarczej - pisze "Gazeta Prawna".
W kwietniu Sejm zajmie się nowelizacją ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, która przyjmie datę 31 grudnia 2006 roku jako granicę dla ich funkcjonowania w obecnym kształcie. Te firmy, których nie da się do tego czasu sprzedać, trafią do "prywatyzacyjnej poczekalni" - zostaną skomercjalizowane.
Dynamika zmian własnościowych na pierwszy rzut oka wygląda imponująco: z 2869 firm, dla których na koniec 1997 r. organem założycielskim był wojewoda, pozostało na początku 2005 r. tylko 322. Jednak finał przekształceń przebiega w mękach.
Tempo prywatyzacji bezpośredniej, dzieki której państwo przestaje być właścicielem przedsiębiorstwa, spada co roku prawie o połowę: w 2001 r. - 103 sprywatyzowane firmy, w 2002 - 45, w 2003 - zaledwie 29. Kuleje także forma prywatyzacji najbardziej dla budżetu opłacalna - sprzedaż: w 2002 r. wojewodowie sprzedali 19 przedsiębiorstw, w 2003 r. - zaledwie 9.
Co prawda w ubiegłym roku udało się zwiększyć przychody z prywatyzacji bezpośredniej do 278,3 mln zł (237,5 mln w 2003 r.), ale podobnego poziomu w obecnym i przyszłym roku raczej trudno się spodziewać, gdyż w portfelach wojewodów pozostały firmy ubogie, o zagmatwanej sytuacji prawnej.
Wojewodowie mimo to chcą przyspieszenia. Na przykład Wielkopolska ma zamiar zakończyć jeszcze w tym roku prywatyzację 8 przedsiębiorstw, w roku przyszłym - aż 14. Jednak plany to jedno, a rzeczywistość - drugie.(PAP)