Zarzuty w związku z pożarem kościoła św. Katarzyny

Rzecznik gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk powiedziała, że mężczyźnie postawiono zarzut nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru.

Marek M. był na miejscu remontu tuż przed wybuchem ognia. Wawryniuk, zasłaniając się dobrem postępowania nie chciała ujawnić szczegółów zarzutu ani treści opinii otrzymanej ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, na temat przyczyn wybuchu ognia, która dała podstawy do jego postawienia.

Sprawdzamy wersję przedstawioną przez podejrzanego i dlatego nie udzielmy informacji na temat treści wyjaśnień, ani szczegółów zarzutów. Od tych czynności będzie zależało to, czy zostaną postawione zarzuty kolejnym osobom, czy też nie- powiedziała rzecznik prokuratury.

Tuż po pożarze w maju 2006 r. informowano, że wybuch ognia w kościele może mieć związek z remontem dachu. Nie wykluczono, że podczas prac wykonywanych elektronarzędziami pojawiła się iskra lub uszkodzona była instalacja elektryczna. Spekulowano też, że ogień zaprószyli robotnicy.

Pożar dachu kościoła św. Katarzyny w Gdańsku wybuchł 22 maja 2006 r. Płomienie miały wysokość kilkunastu metrów ponad poszycie dachu. W ciągu kilkunastu minut konstrukcja zawaliła się. Szczątki dachu spadły na betonowy strop, który przetrwał i ochronił wnętrze świątyni przed ogniem. Strażakom udało się też uratować wieżę kościoła wraz ze znajdującym się w niej zabytkowym carillonem. W marcu dzięki zamontowaniu nowej klawiatury zabrzmiał ponownie.

Kościół pw. św. Katarzyny - najstarszy kościół parafialny gdańskiej Starówki - został wzniesiony w latach 1227-1239 i został znacznie rozbudowany w XIV wieku. W 1945 r. uległ zniszczeniu. Wewnątrz znajduje się m.in. pochodząca z 1659 r. płyta nagrobna słynnego astronoma, Jana Heweliusza.

Na 76-metrowej wieży kościelnej zamontowany jest carillon - zespół zestrojonych ze sobą dzwonów, wyposażonych w mechanizm umożliwiający wygrywanie na nich melodii. W wieży kościoła ma też siedzibę Muzeum Zegarów Wieżowych.