Wokalista Lady Pank skazany za rzucenie butelką w fankę
Gdański sąd rejonowy skazał wokalistę grupy Lady Pank Janusza Panasewicza na 10 tys. zł grzywny i 3 tys. zadośćuczynienia za naruszenie nietykalności cielesnej swojej fanki. Podczas koncertu w Pruszczu Gdańskim w 2007 r., rzucona przez muzyka plastikowa butelka trafiła jedną z kobiet w głowę. Muzyk był pod wpływem alkoholu.
14.01.2008 | aktual.: 14.01.2008 14:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski poinformował, że wyrok w sprawie Janusza Panasewicza zapadł w ubiegłym tygodniu na posiedzeniu niejawnym, w tzw. trybie nakazowym. Stosuje się go w sprawach bezspornych, gdy wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości - wyjaśnił.
Orzeczenie sądu nie jest prawomocne. Jeśli wokalista Lady Pank złoży odwołanie, wówczas rozpocznie się właściwy proces.
Do incydentu doszło w czerwcu 2007 r. na koncercie grupy Lady Pank, podczas obchodów Dni Pruszcza Gdańskiego. W czasie występu Panasewicz rzucił w tłum stojący przed sceną butelkę wody. Trafiła ona w głowę jedną z kobiet.
Podczas przesłuchania 24-letnia Monika K. zeznała, że upadła i obok na ziemi zobaczyła butelkę wody mineralnej. Kobieta nie odniosła obrażeń. Uszkodzony został jej aparat fotograficzny. Badanie krwi po zdarzeniu wykazało u Panasewicza ok. 1,8 promila alkoholu.
Zwrotu kosztów koncertu, który został przerwany po incydencie, zamierzają domagać się władze Pruszcza Gdańskiego. W momencie uprawomocnia się wyroku będą chciały odzyskać 40 tys. zł. od promotora zespołu.