RegionalneTrójmiastoWłodarze Gdańska zaoszczędzili 42 mln zł na śmieciach. "Oddaj nam nasze pieniądze''

Włodarze Gdańska zaoszczędzili 42 mln zł na śmieciach. "Oddaj nam nasze pieniądze''

• Od lipca 2013 roku nadwyżka w opłatach za śmieci w Gdańsku urosła do 42 mln zł
• Strzelczyk (PiS): oczekujemy znaczącej obniżki opłat za odbiór odpadów
• Grzelak (PO): planujemy wydanie nadwyżki na budowę sześciu punktów selektywnego zbierania odpadów
• Łączna wartość "rynku śmieciowego" to ponad 3,3 mld złotych

Włodarze Gdańska zaoszczędzili 42 mln zł na śmieciach. "Oddaj nam nasze pieniądze''
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

09.06.2016 | aktual.: 09.06.2016 16:52

- Jak jeszcze był wiceprezydent Lisicki, to zarzekał się na sesji RM, że żaden grosz nie zostanie źle zagospodarowany przez miasto i w kolejnych etapach te pieniądze zostaną zwrócone mieszkańcom. W tej sytuacji oczekujemy chociażby znaczącej obniżki opłat za odbiór odpadów w najbliższym czasie. Apelujemy "panie prezydencie oddaj nam nasze pieniądze albo mieszkańcy zmienią ciebie" - mówi Grzegorz Strzelczyk, szef gdańskiego klubu radnych PiS.

Skąd wzięła się nadwyżka? Od lipca 2013 roku miasto zebrało od mieszkańców ok. 215 mln zł. Inwestycje oraz wydatki pochłonęły 173 mln zł. W tej cenie mieści się nie tylko odbiór i utylizacja odpadów, ale również budowa nowych koszy na śmieci oraz dodatkowych pojemników. Miasto próbowało między innymi koszy z instalacją GPRS. W efekcie same monitorują poziom zapełnienia. Zainstalowany wewnątrz czujnik będzie przesyłać informacje o aktualnym stanie zapełnienia.

- W latach 2016-2018 planujemy wydanie nadwyżki na budowę sześciu punktów selektywnego zbierania odpadów. Koszt budowy szacujemy na 12 milionów złotych. Dodatkowo od tego roku wzrosły kwestie związane z kosztem odbioru odpadów - od 1 lipca będziemy segregowali szkło i nadwyżka nie będzie już narastała. Nie ma konieczności podwyższenia stawki dla mieszkańców - mówi Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska ds. komunalnych.

Jak podkreślają urzędnicy, cały czas czekają na ruch ze strony rządu. Posłowie bowiem mają niebawem znowelizować ustawę o odpadach. Wraz z nią w domach pojawią się nowe śmietniki. Łącznie odpadki mają być segregowane siedem rodzajów - m.in. biodegradowalne pochodzenia roślinnego, tworzywa sztuczne i metalowe.

Rynek utylizacji przeszedł prawdziwą rewolucję w 2013 roku. Wówczas gminy przejęły ustawowy obowiązek usuwania odpadów. Szacuje się, że łączna wartość "rynku śmieciowego" to ponad 3,3 mld złotych. Gminy mają ustawowy obowiązek zapewnienia wywozu odpadków. Szacuje się, że od momentu wejścia w życie nowego prawa koszty odbioru nieczystości wzrosły o ponad 30 proc.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
cenaśmieci
Zobacz także
Komentarze (1)