Ulewa w Gdańsku - informacje internautów WP
(inf. własna)
09.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Ulic nie ma, chodniki w niektórych miejscach zapadły się, ziemia przypomina bagno, komunikacja miejska nie działa, telewizja nie odbiera - napisał w poniedziałek wieczorem jeden z internautów o sytuacji w zalanym deszczem Gdańsku. W poniedziałek wieczorem Wirtualna Polska zwróciła się do internautów o przesyłanie informacji nt. sytuacji na Pomorzu, gdzie tego dnia popołudniu gwałtowne deszcze dokonały wielu zniszczeń.
Internauci zwracają uwagę na potężne problemy komunikacyjne: Przejechanie do Sopotu z centrum Gdańska zajęło mi 4 godziny - pisze jeden z nich. Wracałem do domu 2,5 godziny - dodaje drugi. Nie wszystkim jednak udało się wrócić do domu: Pracuję w centrum Gdańska a mieszkam w Tczewie. Nikt nie jest mi w stanie powiedzieć, jak dojechać do domu. Cały dworzec PKP jest zalany, woda sięga do 2 m. Nie ma podstawionych autobusów. Zwały ziemi zasypały drogi wylotowe w kierunku Tczewa. Do niektórych osiedli autobusy nie jeżdżą od godziny 17.00.
Potok Strzyża wystąpił i zalewa ogródki i piwnice domów w dzielnicy Gdańsk-Wrzeszcz - informuje jeden z internautów - w niektórych miejscach woda nanosi piach i muł z pobliskich wzgórz, a także podmywa asfalt ulic.
Internauci opisują rzeki płynące ulicami, pozalewane samochody i domy, gigantyczne korki.
A co najgorsze, według przesyłanych do WP informacji, w Gdańsku późnym wieczorem wciąż pada.(ck)