Trójmiejskie plaże zostały zamknięte ze względu na usuwania niewybuchów z dna Zatoki Gdańskiej
Planowana detonacja min podwodnych z gdyńskiego portu została przeniesiona na wtorek ze względu na zbyt silny wiatr. Do usunięcia pozostają nadal trzy miny. Akcja oczyszczania dna zatoki potrwa do piątku.
Podczas badania dna morskiego na zlecenie władz gdyńskiego portu natrafiono na pięć min z czasów II wojny światowej. Cztery zalegały w strefie przybrzeżnej, a piąta na dnie samego basenu portowego. Akcję usuwania min z okolic gdyńskich nabrzeży rozpoczęto pod koniec marca. Dwie z nich udało się już zdetonować. W poniedziałek miała zostać usunięta mina zalegająca w porcie.
- Silny wiatr nie oznacza zawieszenia akcji. Obecnie nurkowie zajmują się dwie minami kotwicznymi znalezionymi w wodach Zatoki Puckiej, gdzie pogoda pozwoliła na operację. Nurkowie powrócą do Gdyni jutro – informuje Wirtualną Polskę, kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski, rzecznik prasowy 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
Operacja wyprowadzenia min z gdyńskiego portu będzie podobna do wcześniejszych akcji. Polegać ma na podniesieniu ładunku z dna morskiego, ostrożnym odholowaniu w bezpieczne miejsce oraz zdetonowanie drogą radiową. W związku z tym, że mina będzie holowana z basenu portowego przez główne wyjście to procedura potrwa nieco dłużej.
Znajdujące się na dnie Bałtyku niewypały mają ponad dwa metry długości i zawierają 700 kilogramów heksanitu. Jest to środek wybuchowy, powstający w efekcie zmieszania 60 proc. trotylu z 40 proc. heksylu. Mimo poważnych gabarytów szanse na niekontrolowany wybuch są niewielkie.
Jednak, aby zapewnić mieszkańcom maksymalne bezpieczeństwo, wyznaczono 10-kilometrową strefę niebezpieczną dla osób kąpiących się, która obejmuje brzeg Zatoki Gdańskiej – od Kosakowa aż do Gdańska-Brzeźna. Saperzy określili, że promień rozrzutu odłamków wynosi 500 metrów. Natomiast fala uderzeniowa w przypadku ludzi to 200 metrów, w przypadku oszklenia budynków to 550 m. W związku z tym działania zabezpieczające nie przewidują ewakuacji mieszkańców z pobliskich budynków.
Akcja jest zabezpieczana od strony lądu przez funkcjonariuszy policji oraz straży miejskiej, ratowników wodnych na quadach i w łodziach. Ich zadaniem jest sprawdzanie, czy nikt nie kąpie się w Bałtyku. Plaże pozostaną zamknięte od 9.00 do 17.00. W detonacji poza nurkami udział biorą załogi ORP Flaming oraz drugiego, asystującego trałowca.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .