Trójmiejskie plaże zostały zamknięte ze względu na usuwania niewybuchów z dna Zatoki Gdańskiej
Planowana detonacja min podwodnych z gdyńskiego portu została przeniesiona na wtorek ze względu na zbyt silny wiatr. Do usunięcia pozostają nadal trzy miny. Akcja oczyszczania dna zatoki potrwa do piątku.
20.04.2015 13:24
Podczas badania dna morskiego na zlecenie władz gdyńskiego portu natrafiono na pięć min z czasów II wojny światowej. Cztery zalegały w strefie przybrzeżnej, a piąta na dnie samego basenu portowego. Akcję usuwania min z okolic gdyńskich nabrzeży rozpoczęto pod koniec marca. Dwie z nich udało się już zdetonować. W poniedziałek miała zostać usunięta mina zalegająca w porcie.
- Silny wiatr nie oznacza zawieszenia akcji. Obecnie nurkowie zajmują się dwie minami kotwicznymi znalezionymi w wodach Zatoki Puckiej, gdzie pogoda pozwoliła na operację. Nurkowie powrócą do Gdyni jutro – informuje Wirtualną Polskę, kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski, rzecznik prasowy 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
Operacja wyprowadzenia min z gdyńskiego portu będzie podobna do wcześniejszych akcji. Polegać ma na podniesieniu ładunku z dna morskiego, ostrożnym odholowaniu w bezpieczne miejsce oraz zdetonowanie drogą radiową. W związku z tym, że mina będzie holowana z basenu portowego przez główne wyjście to procedura potrwa nieco dłużej.
Znajdujące się na dnie Bałtyku niewypały mają ponad dwa metry długości i zawierają 700 kilogramów heksanitu. Jest to środek wybuchowy, powstający w efekcie zmieszania 60 proc. trotylu z 40 proc. heksylu. Mimo poważnych gabarytów szanse na niekontrolowany wybuch są niewielkie.
Jednak, aby zapewnić mieszkańcom maksymalne bezpieczeństwo, wyznaczono 10-kilometrową strefę niebezpieczną dla osób kąpiących się, która obejmuje brzeg Zatoki Gdańskiej – od Kosakowa aż do Gdańska-Brzeźna. Saperzy określili, że promień rozrzutu odłamków wynosi 500 metrów. Natomiast fala uderzeniowa w przypadku ludzi to 200 metrów, w przypadku oszklenia budynków to 550 m. W związku z tym działania zabezpieczające nie przewidują ewakuacji mieszkańców z pobliskich budynków.
Akcja jest zabezpieczana od strony lądu przez funkcjonariuszy policji oraz straży miejskiej, ratowników wodnych na quadach i w łodziach. Ich zadaniem jest sprawdzanie, czy nikt nie kąpie się w Bałtyku. Plaże pozostaną zamknięte od 9.00 do 17.00. W detonacji poza nurkami udział biorą załogi ORP Flaming oraz drugiego, asystującego trałowca.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .