Starcie Kaczyńskiego z Wałęsą. Chodzi o słowa dotyczące odpowiedzialności za katastrofę smoleńską
Przed gdańskim sądem rusza proces, który prezes PiS wytoczył byłemu prezydentowi Polski. Wałęsa zarzucił Kaczyńskiemu odpowiedzialność za wypadek prezydenckiego Tupolewa.
Jarosław Kaczyński broni swojego dobrego imienia w procesie przeciwko Lechowi Wałęsie. Prezes PiS uważa, że zarzuty byłego prezydenta dotyczące odpowiedzialności za lot Tu-154M do Smoleńska, są "bezpodstawne i nieprawdziwe".
To nie jedyne słowa, którymi Kaczyński poczuł się urażony. Wałęsa nazwał go "chorym i niezrównoważonym psychicznie". Mówił też, że lider PiS "wrobił go we współpracę z organami bezpieczeństwa PRL" - informuje radiogdansk.pl.
Obie strony były reprezentowane w sądzie przez pełnomocników. Kaczyński domaga się przeprosin oraz 30 tys. zł wpłaty na cele charytatywne. Wałęsa zapowiedział, że przepraszać nie zamierza.
Źródło: radiograńsk.pl