"Solidarność": pozostawić nadzór nad inspekcją pracy Sejmowi
Obradująca w Gdańsku Komisja Krajowa
NSZZ "Solidarność" sprzeciwiła się pomysłowi podporządkowania
Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) rządowi. Zdaniem związku, PIP
powinna podlegać Sejmowi, jak jest obecnie.
W styczniu tego roku wiceminister pracy Robert Kwiatkowski powiedział, że jest taki pomysł, by nadzór nad PIP przenieść z Sejmu do rządu, ale taka zmiana wymagałaby zgody partnerów społecznych i nowej ustawy o PIP. O propozycji takiej mówił także w Sejmie podczas debaty nad sprawozdaniem Głównego Inspektora Pracy z działalności PIP Stanisław Szwed (PiS).
Zdaniem "Solidarności", zmiana podległości PIP "postawi pod znakiem zapytania niezależność kontroli w zakładach, dla których organem założycielskim są organy administracji rządowej".
"Dotychczasowe unormowania prawne, w których PIP jest podporządkowana Sejmowi RP mają w Polsce wieloletnią tradycję i są zgodne z konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 81 ratyfikowaną przez Polskę w 1995 roku" - głosi przyjęte przez KK "S" stanowisko.
Na Obrady KK "S" przyjechała do Gdańska wiceprzewodnicząca Śląsko-Dąbrowskiej "S" Bożena Borys-Szopa, powołana w połowie marca na stanowisko Głównego Inspektora Pracy. 30 marca złoży ona rezygnację z pełnionej w związku funkcji. Borys-Szopa zapowiedziała jednak, że pozostanie członkiem "S", z którą związana jest od 1980 roku. Główny Inspektor Pracy deklarowała, że jest zwolenniczką utrzymania nadzoru Sejmu nad Państwową Inspekcją Pracy.