Słupsk dochodzi do siebie po kataklizmie
Sytuacja w Słupsku po poniedziałkowej powodzi została opanowana. W środę nadal pełnią dyżury służby ratunkowe, władze miasta podliczają zaś straty spowodowane przez wodę.
Wiadomo już, że zalanych zostało blisko 75% budynków komunalnych w mieście. Ucierpiało wiele instytucji oświatowych i kulturalnych. Strażacy wciąż przyjmują zgłoszenia od mieszkańców Słupska o zalanych piwnicach.
Naprawiona została sieć energetyczna Słupska. Niepokój władz miasta budzi jedynie wysoki poziom ścieków w kanalizacji miejskiej.
Przywrócono lokalny ruch kolejowy, a opóźnienia pociągów dalekobieżnych wynikają z uszkodzeń torów w Trójmieście. W zbiornikach retencyjnych na Słupi, poziom wody jest bardzo wysoki. Zdaniem meteorologów, ziemia nie jest jednak nasączona wodą dlatego nie ma niebezpieczeństwa przelania się zbiorników.
Nad wybrzeżem słupskim od rana świeci słońce, a synoptycy zapowiadaja jedynie przelotne opady. Szacunkowe straty spowodowane przez ulewę podane zostaną w środę do południa.
Prezydent Słupska Jerzy Mazurek zwrócił się do rządu z wnioskiem o pomoc finansową na usunięcie szkód powstałych w wyniku kataklizmu. (ajg)