Saryusz-Wolski: Francja nie chciała tracić czasu dla Gdańska
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
(PE), jeden z liderów Platformy Obywatelskiej Jacek Saryusz-Wolski
skrytykował nieobecność oficjalnej delegacji Francji na
głównych obchodach 25. rocznicy powstania "Solidarności" w
Gdańsku, 31 sierpnia.
02.09.2005 | aktual.: 02.09.2005 14:33
Kiedyś w przeszłości Francja nie chciała "umierać za Gdańsk", a tymczasem dziś nie chciała tracić czasu dla Gdańska - powiedział Jacek Saryusz-Wolski na konferencji prasowej w Gdańsku zorganizowanej na zakończenie dwudniowej konferencji zarządu Europejskiej Partii Ludowej-Europejskich Demokratów (EPL-ED), największego ugrupowania politycznego PE. W konferencji prasowej uczestniczył także szef frakcji EPL-ED, Hans-Gert Poettering.
Prezydent Francji Jacques Chirac nie przyjechał do Gdańska na uroczystości 25. rocznicy powstania NSZZ "Solidarność", ponieważ w tym czasie uczestniczył w dorocznej konferencji francuskich ambasadorów w Paryżu.
Zdaniem Saryusz-Wolskiego, nieobecność przywódcy Francji na obchodach jubileuszu "Solidarności" to "w warstwie symbolicznej zły sygnał". Sygnał braku zainteresowania, współodczuwania, braku empatii, z tym wszystkim, co dziś Polacy w związku z tą rocznicą przywołują sobie - wyjaśnił. Saryusz-Wolski dodał, że uczestniczący w konferencji EPL-ED francuscy eurodeputowani wyrażali "ogromny żal", że na obchodach rocznicy strajków sierpniowych zabrakło delegacji z ich kraju.
Wiceszef PE zaznaczył, że na zaproszenie Platformy Obywatelskiej w związku z obchodami 25. rocznicy Sierpnia '80, 13 września przyjedzie do Gdańska lider Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), minister spraw wewnętrznych Francji Nicolas Sarkozy, jeden z kandydatów na fotel prezydenta tego kraju. W programie jego wizyty w Gdańsku przewidziano m.in. złożenie kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców.