RegionalneTrójmiastoRobert Biedroń tnie miejskie wydatki. Miastu może zabraknąć nawet 200 mln zł

Robert Biedroń tnie miejskie wydatki. Miastu może zabraknąć nawet 200 mln zł

Słupsk znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Jego zadłużenie sięga 60 proc. budżetu. Najnowsze badania mówią, że miastu w latach 2015-2021 może zabraknąć łącznie ponad 203 mln zł.

Robert Biedroń tnie miejskie wydatki. Miastu może zabraknąć nawet 200 mln zł
Źródło zdjęć: © WP.PL
Tomasz Gdaniec

17.03.2015 | aktual.: 17.03.2015 16:43

Urzędnicy z miejskiego ratusza zlecili zewnętrznej firmie przeprowadzenie analizy kosztów i zysków. Raport kończy się konkluzją, iż w ciągu najbliższych dwóch lat miasto będzie musiało zaoszczędzić 20 mln zł. Cel ma zostać osiągnięty poprzez zmniejszenie pieniędzy przeznaczonych na komunikacje miejską, remonty mieszkań komunalnych, oświatę i kulturę. Przygotowany raport stwierdza, że w latach 2015-2021 w miejskiej kasie może zabraknąć łącznie ponad 203 mln zł.

- Mogę państwu obiecać, że to nie są cięcia na ślepo. Chcę przeprowadzić działania, które zagwarantują utrzymanie, a nawet podniesienie poziomu, ale muszę podkreślić, że zmiany są konieczne. Mógłbym być prezydentem efektownym, ale chcę wziąć odpowiedzialność za to miasto. Chcę by mój następca lub następczyni zastał miasto w lepszej kondycji niż ja. Nie czas na polityczne spory. Dlaczego jest tak źle pewnie wszyscy wiemy i zachęcam do dyskusji nad konkretnymi propozycjami – powiedział Robert Biedroń, prezydent Słupska.

Cięcia nie ominą Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Budżet spółki zmniejszy się w tym roku o ok. 500 tys. Jednocześnie zmniejszono zarząd z dwóch do jednej osoby. Plan zakłada również zwolnienie 12 pracowników PGM. Po raz pierwszy od dwóch lat w mieście wzrosną czynsze mieszkań komunalnych. Płacone od 1 maja zwiększą się od 8 do 67 gr za metr kwadratowy. W mieście jest ponad 6 tys. najemców takich lokali.

Ze stanowiska odwołano również dyrektor Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Henryka Jarosiewicza. Urzędnik był odpowiedzialny za nadzór nad najbardziej ciążącą pozycją w słupskim budżecie, czyli parkiem wodnym. Decyzję o rozpoczęciu inwestycji podjął jeszcze w kwietniu 2011 roku ówczesny prezydent Maciej Kobyliński. Warta 57,7 mln zł inwestycja miała zakończyć się do czerwca 2012 roku. Ośrodek jest skończony w 70 proc. Miasto przeznaczyło na niego już 70 mln zł. Do zakończenia budowy potrzeba jeszcze dodatkowych 30-40 mln zł. Ostatnio bardzo krytycznie o prowadzonej pracach wypowiedziała się Najwyższa Izba Kontroli.

Dane opublikowane pod koniec zeszłego roku są dla miasta, jak i okolicznych gmin druzgocące. Zadłużenie Słupska wobec własnego budżetu wynosi prawie 60 proc. W mieszczącej się okolicy Kobylnicy oraz Smołdzinie jest to odpowiednio 57 i 50 proc.

Tomasz Gdaniec, Wirtualna Polska

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)