Prezydent Sopotu pisze do Andrzeja Dudy o szykanach. Jest odpowiedź

Prezydent Sopotu wysłał list otwarty do Andrzeja Dudy. Jacek Karnowski przypomina w nim obecnej głowie państwa, że jest przedstawicielem wszystkich Polaków. Samorządowiec jest zaniepokojony. Twierdzi, że mieszkańcy miast, którzy w wyborach prezydenckich głosowali na rywali Dudy, są szykanowani przez aparat państwowy.

Wśród przykładów prześladowań prezydent Sopotu wymienia wezwania na policję, przesłuchania i kary za udział w wiecach oraz demonstracjach w czasie kampanii, czy zarzuty dotyczące niezachowania odstępu, czy braku maseczek. Karnowski zwraca uwagę, że podobne obrazki było widać na spotkaniach z głową państwa. Przypomina też "słynne" słowa Mateusza Morawieckiego o "wirusie w odwrocie".

Przeczytaj: Trzaskowski przesłuchany na policji. "Podejrzewam, że są to szykany wobec mnie"

Samorządowiec apeluje do Dudy, aby "powstrzymał falę mściwości, którą rozpętali jego zwolennicy będący zwierzchnikami policji, prokuratury czy sanepidu". Prezydent Sopotu uważa, że głowa państwa jest pośrednio odpowiedzialna za tę nienawiść. Karnowski wezwał również prezydenta Polski, aby zwrócił się do rządu z prośbą o "niekaranie ludzi za ich demokratyczne wybory" w kontekście pozbawienia publicznych funduszy.

Duda odpowiedział na ten list w Polsat News. - Policja traktuje równo uczestników różnego rodzaju wydarzeń. Są tacy, którzy mają twierdzenia wręcz przeciwne do pana Karnowskiego, że policja nie reaguje na różnego rodzaju napaści, np. na osoby wierzące i kościoły, z którymi mieliśmy do czynienia. Narzekano na bierność policji - powiedział. Według głowy państwa "w każdej części naszego społeczeństwa znajdziemy, takich, którzy są niezadowoleni".

Przeczytaj również: Koronawirus w Polsce. Andrzej Duda komentuje zapowiedzi protestów w sylwestra

Źródło: Jacek Karnowski Prezydent Miasta Sopotu/Facebook, Polsat News