RegionalneTrójmiastoPomorzu zagraża nowa fala zachorowań? Sanepid ostrzega

Pomorzu zagraża nowa fala zachorowań? Sanepid ostrzega

Ospa wietrzna, różyczka, świnka, szkarlatyna oraz inwazyjna choroba meningokokowa to główne choroby zakaźne, zagrażające dzieciom na Pomorzu - ostrzega Sanepid. Dorosłym zaś - gruźlica.

Pomorzu zagraża nowa fala zachorowań? Sanepid ostrzega
Źródło zdjęć: © WP | Łukasz Szełemej
Tomasz Gdaniec

09.06.2015 | aktual.: 05.11.2015 20:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Województwo pomorskie znajduje się cały czas powyżej średniej krajowej w liczbie zakażeń meningokokowych. Mieszkańcy Wybrzeża trzy razy częściej się zarażają. Najczęściej chorują na nie dzieci do piątego roku życia. Zdarzają się jednak również przypadki zachorowań u osób w wieku 16-21 lat. Bakteria ta odpowiedzialna jest za zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych oraz sepsy. Najwięcej osób zapada na tę chorobę w powiatach nowodworskim, kwidzyńskim, sztumskim oraz kościerskim. Jednak nie wszyscy rodzice chcą brać udział w obowiązkowych szczepieniach swoich dzieci.

- Obawy rodziców są efektem skutków ubocznych podawanych szczepionek. Najczęściej pojawiają się objawy opisane w ulotkach: alergie, wysypki. Jednak zdarzają się również dużo poważniejsze przypadki jak regres rozwoju dzieci, nienotowane wcześniej ataki padaczki, a nawet śmierć – mówi Wirtualnej Polsce Justyna Socha z Ogólnopolskiego Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”.

Każdego roku Ministerstwo Zdrowia wprowadza kalendarz obowiązkowych szczepień dla osób poniżej 18 roku życia. Obecnie do grupy szczepień obowiązkowych należą szczepienia przeciwko: gruźlicy, błonicy, krztuścowi, polio, odrze, śwince, różyczce, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B oraz zakażeniom przeciwko oraz bakterii Haemophilus influenzae, odpowiedzialnej za zakażenia układu oddechowego i zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.

Dodatkowym problemem dla pomorskich lekarzy jest gruźlica. Od początku roku zachorowało na nią już 150 osób. Aktualnie na Wybrzeżu znajdują się tylko dwa oddziały leczące tę chorobę: w Gdańsku oraz Prabutach.

- Na Pomorzu mamy niewiele placówek, które przyjmują pacjentów z gruźlicą. Do tego jest coraz mniej poradni przeciwgruźliczych. Wykrywalność jest więc mniejsza i leczenie mniej dostępne. W związku z tym i sprawozdawczość jest obniżona – mówi Krzysztof Kędziora, ordynator oddziału gruźliczego w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku.

Podobny wzrost zachorowań zanotowano od początku roku również w innych częściach kraju. Warto jednak zauważyć, że w perspektywie ostatnich dziesięciu lat, liczba gruźlików spadła o ponad dwa tysiące przypadków. Rekordowy pod tym względem był rok 1960. Wówczas zarejestrowano ponad 85 tys. przypadków.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Komentarze (71)