Od kilku tygodni czeka na operację po wypadku. Zainterweniowało Ministerstwo Zdrowia
Mężczyzna, który doznał urazu kręgosłupa, został odesłany z kwitkiem z dwóch gdańskich szpitali. - Taka operacja powinna być przeprowadzona w ciągu doby lub dwóch - alarmuje specjalista.
34-latek uległ wypadkowi 10 stycznia 2018 r. Od razu został przetransportowany do szpitala w Starogardzie Gdańskim, który podjął decyzję o operacji. Niestety, ta placówka nie przeprowadza zabiegów kręgosłupa, więc skontaktowano się ze szpitalami w Gdańsku - informuje polskatimes.pl.
Jednak zarówno szpital Copernicus, jak i Uniwersyteckie Centrum Kliniczne odmówiły przyjęcia pacjenta. Prof. Wojciech Kloc z Copernicusa twierdzi, jego placówka nie posiada odpowiedniego zaplecza. - Tego typu operacja powinna być wykonana w pierwszej lub drugiej dobie zaraz po wypadku - powiedział.
- Ten mężczyzna nie jest pacjentem Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, nie udzielamy komentarza w tej kwestii - mówi z kolei Wioleta Wójcik z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Sprawą zainteresowały się Pomorski Urząd Wojewódzki, Rzecznik Praw Pacjenta i Ministerstwo Zdrowia.
Rodzina próbowała w innych szpitalach, min. w Warszawie, Krakowie, Słupsku i Bydgoszczy. W końcu pacjenta udało się przyjąć w Łodzi. - Bez operacji nie ma nawet nadziei na to, że brat w przyszłości usiądzie na wózku inwalidzkim - mówi siostra 34-latka.
Źródło: polskatimes.pl