RegionalneTrójmiastoGdański sąd podtrzymał wyrok ws. molestowania nastolatki z rodzinnego domu dziecka

Gdański sąd podtrzymał wyrok ws. molestowania nastolatki z rodzinnego domu dziecka

Prowadzący rodzinny dom dziecka w Gdańsku 63-letni Marian Z. został skazany. Mężczyzna molestował przez osiem miesięcy jedną ze swoich podpieczonych. Prokurator oraz obrońca zapowiedzieli wnioski kasacyjne. Proces trwał siedem miesięcy.

Gdański sąd podtrzymał wyrok ws. molestowania nastolatki z rodzinnego domu dziecka
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

29.04.2015 | aktual.: 29.04.2015 12:50

63-latek został skazany na rok więzienia za molestowanie seksualne podopiecznej rodzinnego domu dziecka. Dodatkowo mężczyzna ma dożywotni zakaz prowadzenia placówek edukacyjno-wychowawczych. Przez dziesięć lat nie może też zbliżać się do pokrzywdzonej.

Oskarżyciel publiczny domagał się dla Mariana Z. trzech lat więzienia. Jednak skład orzekający uznał, że sąd pierwszej instancji prawidłowo rozpoznał sprawę i wydał sprawiedliwy wyrok. Tym samym podtrzymał dotychczasowe orzeczenie. Zarówno prokurator, jak i adwokat zapowiedzieli złożenie wniosku kasacyjnego.

Sprawa nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie nauczyciel jednej ze szkół, gdzie uczyła się molestowana dziewczyna. Pedagog poinformował policję, że jedna z jego uczennic od jakiegoś czasu dziwnie się zachowuje. Nagle przestała być radosna i wszystko przestało ją cieszyć. Chciała zmienić rodzinę zastępczą. Wówczas sprawy potoczyły się już szybko. Podczas rozmowy z policjantami dziewczyna przyznała się, że wychowujący ją mężczyzna przez osiem miesięcy zmuszał ją do poddania się tzw. innym czynnościom seksualnym. Przestępczy proceder miał trwać od października 2012 do marca 2013.

Dramat nastolatki zaczynał się, gdy zostawała sama w domu. Opiekun miał składać jej różne propozycje seksualne oraz dotykać bez jej zgody. Mężczyzna wedle słów dziewczyny stawał się coraz bardziej pewny siebie. Gdy po raz kolejny zostali sami w domu miał przydusić podopieczną, zdjąć spodnie i przymusić ją do dotykania go.

Całkowicie inaczej przebieg zdarzeń relacjonował oskarżony. W jego ocenia nie doszło do żadnej z opisanych sytuacji, a cała sprawa miała być zemstą podopiecznej za panujący w domu rygor. Rodzice zastępczy nie pozwalali dziewczynie spotykać się ze zdecydowanie starszym chłopakiem.

- Wiele dzieci−ofiar wykorzystania seksualnego nie odczuwa konsekwencji takich doświadczeń ani w dzieciństwie, ani w dorosłym życiu. U pewnej części ofiar objawy, które pojawiły się bezpośrednio po wykorzystaniu, z czasem słabną i zanikają – mówi Wirtualnej Polsce Marta Skierkowska z fundacji Dzieci Niczyje.

Eksperci biją na alarm. Wedle statystyk, co czwarta dziewczynka i 1/6 chłopców była molestowana przed 18 rokiem życia. Zazwyczaj oprawcami są przyjaciele lub rodzina. Zachowania takie mogą mieć tragiczne skutki.

- Jednym z najczęstszych spośród długoterminowych negatywnych efektów wykorzystania jest depresja. Zaobserwowano również, że dorosłe ofiary wykorzystania seksualnego w dzieciństwie częściej niż inni ludzie podejmują zachowania autoagresywne, podejmują próby samobójcze, żyją w stanie chronicznego lęku. Zaburzenia zdrowia psychicznego mają swój wyraz w symptomach somatycznych, takich jak zaburzenia snu oraz zaburzeniach łaknienia: anoreksji lub bulimii - dodaje Skierkowska.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (6)