Gdańsk chce być jak Nowy York. Będzie mieć swojego miejskiego ogrodnika
Wizjonerstwo, charakter i silna osobowość - takie cechy musi spełniać kandydat na nowy urząd. Gdański magistrat ogłosił konkurs na miejskiego ogrodnika. Jego zadaniem będzie przygotowanie kompleksowej wizji rozwoju miejskich terenów zielonych.
- Idziemy za przykładami innych europejskich i polskich miast, i ogłaszamy konkurs na stanowisko miejskiego ogrodnika. Szukamy osoby, która skończy z dotychczasowym administrowaniem zielenią, a zajmie się czynieniem zieleni miejskiej przestrzenią przyjazną dla wszystkich – ludzi i zwierząt – mówi prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Co będzie należeć do obowiązków nowego urzędnika? Jego podstawowym zadaniem będzie stworzenie miejskiej strategii i długofalowego planu rozwoju terenów zielonych. Ma on podpatrywać najlepsze rozwiązania i wprowadzać je w Gdańsku.
- Miejski ogrodnik będzie organizować spotkania z mieszkańcami, przeprowadzał konsultacje dotyczące ich potrzeb i wizji terenów zielonych w ich najbliższej okolicy i wcielał je w życie. Będzie także współpracować z konserwatorem zabytków podczas tworzenia koncepcji zagospodarowania zieleni na terenach objętych ochroną konserwatorską - wyjaśnia Piotr Grzelak, zastępca prezydenta miasta.
Jednym z zadań nowego urzędnika będzie nadzór nad miejscem i rodzajem sadzonych kwiatów. Warto przypomnieć, że miasto jeszcze przed wakacjami zaplanowało posadzenie 48 tys. nowych rośli. W większości trafiły one do Starego i Głównego Miasta. Tylko w Parku Oliwskim pojawiło się 22 tys. sadzonek. Z drugiej strony ubiegłoroczne działania Zarządu Dróg i Zieleni wzbudziły mieszane emocje. Stworzony z żywych kwiatów na Targu Drzewnym herb miasta przypominał części mieszkańców morskie potwory zamiast dumnych, gdańskich lwów.
Instytucja miejskich ogrodników w zachodnioeuropejskich miastach znana jest od wielu lat. Jednym z najsłynniejszych przykładów dobrego zarządzania zielenią jest Nowy York. Tamtejsi architekci przestrzenni kilka lat temu wpadli na pomysł jak wykorzystać wielki, niezagospodarowany dach byłego magazynu. Planiści wykorzystali wolne 4 tys. metrów kwadratowych na stworzenie ogrodu. Zabytkowy dach porastają dziesiątki roślin, warzywa, owoce, zioła, które w postaci surowej lub w formie przetworów można zakupić. Zrealizowany projekt rozpoczął modę na "ekożywność z dachu". Obecnie na dachach różnych nowojorskich budynków powstają ogrody i poletka uprawne.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .