Bush chciał spotkać Wałęsę
Prezydent Bush wyląduje w ten piątek w Gdańsku. Amerykanie chcieli, aby na lotnisku powitał go Lech Wałęsa, który jest patronem miejscowego portu lotniczego - pisze "Dziennik".
Według informacji "Dziennika" Amerykanie "dyskretnie zaproponowali", żeby na lotnisku był Wałęsa. Sugerowali wspólne wypicie kawy przez Busha i byłego prezydenta - opowiada osoba uczestnicząca w przygotowaniach wizyty prezydenta USA.
My odpowiedzieliśmy, że widzimy to inaczej, a na lotnisku będą przedstawiciele władz regionu - dodaje nieoficjalnie prominentny polityk PiS.
Ostatecznie, jak powiedziała "Dziennikowi" Elżbieta Jakubiak, szefowa gabinetu prezydenta, Laurę i George'a Busha przywita na lotnisku Lech Kaczyński z małżonką. Z Gdańska prezydenckie pary odlecą do Juraty.
To rozwiązuje problem- przyznaje rozmówca "Dziennika". Jak mówi, to że Wałęsa i Kaczyński nie darzą się sympatią, jest "publiczną tajemnicą" co najmniej od 15 lat. Jednak czarę goryczy przelała konferencja w obronie demokracji, w której uczestniczyli razem Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. To szczególnie zabolało braci Kaczyńskich, w końcu obrońców praw człowieka jeszcze w latach 70. - mówi rozmówca "Dziennika" z PiS. (PAP)