Abp Gocłowski: bez boskiej interwencji nie byłoby "Cudu nad Wisłą"
Metropolita gdański, arcybiskup Tadeusz
Gocłowski powiedział w Gdańsku, że "Cud na Wisłą" w 1920
r. i "Cud nad Bałtykiem" w sierpniu 1980 r. nie byłyby możliwe bez
bożej Opatrzności.
Gdyby Bóg nie był z nami w trudnych dniach sierpnia, gdy bohaterstwo człowieka łączyło się z jego słabością, łącznie z kolaboracją - o czym w tych dniach czasami ludzie mówią - ze Służbą Bezpieczeństwa, jakie byłyby losy tego wspaniałego zrywu solidarnościowego, gdyby Bóg i Maryja nie byli z nami - mówił podczas kazania gdański hierarcha.
Koncelebrowana przez abpa Gocłowskiego msza odbyła się w gdańskiej Bazylice Mariackiej w dniu święta Wniebowzięcia Matki Bożej i w 86. rocznicę Bitwy Warszawskiej.
Wolność mamy, solidarność pielęgnujemy, o gospodarność zabiegamy, kolaboracją się martwimy, ale wyroków nie chcemy wydawać. Jako chrześcijanie mamy imię związane z Bogiem, ale mamy też z jednej strony umiejętność zwalczania słabości i przebaczania. Jesteśmy optymistami, ale nie chcemy tolerować zła, połowiczności i nikczemności - powiedział metropolita gdański.
W trakcie nabożeństwa poświęcono pierwszą w Bazylice Mariackiej w Gdańsku drogę krzyżową. Poszczególne jej stacje, odlane z brązu, ufundowały gdańskie instytucje i osoby prywatne. Autorem dzieła jest artysta Gennadij Jerszow z Ukrainy, mieszkający od 2001 roku w Polsce.
W połowie XVI wieku, kiedy po raz ostatni w kościele mariackim w Gdańsku sprawowano katolickie liturgie, nie było jeszcze zwyczaju wyobrażania kolejnymi stacjami drogi krzyżowej Chrystusa. Zwyczaj ten rozpowszechnił się w katolicyzmie w XIX wieku, kiedy w gdańskiej świątyni gromadzili się na modlitwie luterani. Po II wojnie światowej poszczególne stacje drogi krzyżowej wyrażały symboliczne drewniane krzyżyki.