5 lat więzienia grozi wokaliście Lady Pank
Do pięciu lat więzienia grozi wokaliście Lady Pank Januszowi Panasewiczowi, który w czerwcu podczas koncertu w Pruszczu Gdańskim rzucił ze sceny butelką wody, trafiając 23-letnią fankę.
07.09.2007 | aktual.: 07.09.2007 13:40
Jak poinformował zastępca Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim Grzegorz Kulon, muzykowi postawiono zarzut naruszenia nietykalności fizycznej poszkodowanej oraz uszkodzenie jej mienia, tj. aparatu fotograficznego. Zachowanie wokalisty Lady Pank zakwalifikowano jako czyn o charakterze chuligańskim.
Panasewicz nie przyznał się do stawianych zarzutów. Nie kwestionuje, że rzucił butelką, ale zaprzecza, aby celowo i świadomie chciał nią trafić w kogokolwiek. Muzyk złożył wniosek, by przesłuchać w tej sprawie jako świadków pozostałych członków zespołu. Prokuratura się na to zgodziła.
Do incydentu doszło 9 czerwca podczas koncertu grupy w ramach obchodów Dni Pruszcza. Podczas jednej z piosenek Panasewicz rzucił w tłum stojący przed sceną butelkę wody. Trafiła ona w 23-letnią kobietę. Podczas śledztwa pokrzywdzona zeznała m.in., że w pewnym momencie poczuła błysk w oczach, upadła i obok na ziemi zobaczyła butelkę wody mineralnej.
Badanie po zdarzeniu wykazało u Panasewicza ok. 1,8 promila alkoholu.
Podczas przesłuchania Panasewicz zaprzeczył, aby w trakcie koncertu był pijany. Wyjaśnił, że tuż po występie członkowie zespołu otrzymali od organizatora imprezy butelkę whisky, którą się poczęstowali.