Trójmiasto protestuje: bieda to kobieta!
Ok. 150 osób wzięło udział w Solidarnym Marszu Kobiet zorganizowanym przez Trójmiejską Akcję Kobiecą. Marsz poświęcony ekonomicznemu wykluczeniu kobiet rozpoczął się pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców i przeszedł ulicami Gdańska.
Na czele marszu stanęły dwie kobiety: prof. Ewa Graczyk - dyrektorka Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Gdańskiego i założycielka Koła Naukowego Gender Studies UG oraz Henryka Krzywonos-Strycharska - była tramwajarka, uczestniczka strajków gdańskich, sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych a także zastępcza matka dla dwanaściorga dzieci.
Obie przewodniczki marszu jeszcze na placu Solidarności wygłosiły krótkie przemówienia. - Bieda to kobieta. To my w domu trzymamy budżet, to my się staramy przeżyć od 1-go do 30-go. To my musimy wysłać dzieci do szkoły, która wcale nie jest bezpłatna czy iść z dzieckiem do lekarza - mówiła Henryka Krzywonos.
Sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych powiedziała też, że sytuacja kobiet po wejściu Polski do Unii Europejskiej niewiele się poprawiła. Krzywonos przypomniała trzy postulaty z sierpnia 1980 roku, które - jak zaznaczyła, nadal nie zostały spełnione: "wprowadzenie płatnych urlopów macierzyńskich przez trzy lata", "poprawa warunków w służbie zdrowia" oraz "zrównanie rent i emerytur".
Z kolei prof. Ewa Graczyk powiedziała do uczestników marszu, że kobiety są traktowane jak "dyżurne opiekunki od wszystkiego". - Nie damy sobie zamknąć ust słodkim bredzeniem o "naszych pięknych i drogich paniach", które wszystko rozumieją, wszystko wybaczają i wszystko zniosą. Przestajemy rozumieć, wybaczać i znosić to wszystko - mówiła Graczyk.
Pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców odczytano też list do premiera Donalda Tuska, w którym Trójmiejska Akcja Kobieca (TAK) zawarła 11 postulatów dotyczących "kluczowych problemów związanych z biedą i dyskryminacją ekonomiczną kobiet".
TAK domaga się m.in. szczegółowego zbadania zjawiska ubóstwa w Polsce, stworzenia systemowych programów zaradczych i pomocowych, monitorowania gwarantowanej w kodeksie pracy równości w warunkach zatrudnienia i wynagrodzenia, wydłużenia urlopu ojcowskiego do co najmniej 6 tygodni oraz wprowadzenia regulacji prawnych zwiększających dostępność żłobków i przedszkoli.
Uczestnicy trwającego niemal godzinę marszu nieśli transparenty z wymalowanymi na nich hasłami, wśród których znalazły się m.in.: "Najpierw żłobki, potem Orliki", "Dłuższy urlop dla tatusia", "Gdzie ustawa równościowa?" oraz "Równa praca, równa płaca"
Marsz, w którym wzięli udział także przedstawiciele organizacji feministycznych, nawiązywał do Europejskiego Roku Walki z Biedą i Wykluczeniem Społecznym oraz Setnej Rocznicy ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet.
Trójmiejska Akcja Kobieca jest niezależną inicjatywą na rzecz praw kobiet. Jej celem jest przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet i wspieranie zrównoważonego udziału obu płci w każdej sferze życia.