Troje dziennikarzy zabito koło Samarry
Zwłoki trojga dziennikarzy
irackich, w tym znanej korespondentki telewizji Al-Arabija,
znaleziono w pobliżu Samarry, około 120 km na północ od
Bagdadu.
23.02.2006 | aktual.: 23.02.2006 10:27
Wysłanniczka Al-Arabii, Atwar Bahdżat, przyjechała do Samarry w środę z kilkuosobową ekipą, aby zrelacjonować zamach bombowy, który zniszczył część tamtejszego sanktuarium szyickiego. Centrala Al-Arabii, mieszcząca się w Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie), straciła kontakt z nimi w środę wieczorem.
Ciała trojga dziennikarzy, ze śladami kul, dostrzeżono obok ich samochodu, anteny satelitarnej i kamer telewizyjnych.
Ekipa Atwar Bahdżat nadawała bezpośrednie relacje z miejsca na skraju Samarry, gdyż po porannych eksplozjach w sanktuarium siły bezpieczeństwa otoczyły miasto i nikogo do niego nie wpuszczały. Ostatnią transmisję spod Samarry telewidzowie Al-Arabii obejrzeli o szóstej wieczorem.
Według kamerzysty towarzyszącego Bahdżat, gdy ekipa szykowała się do powrotu, podjechali do niej w furgonetce dwaj uzbrojeni mężczyźni, strzelając w powietrze i krzycząc: "Dawać korespondentkę!". Kamerzysta zdołał uciec, ale napastnicy zabrali z sobą dziennikarkę i dwóch jej pomocników. Ich ciała znaleziono około 10 km na północny wschód od Samarry.
Od początku wojny w marcu 2003 roku zginęło w Iraku przeszło 60 dziennikarzy.