Trojan monitoruje... myszy
Specjaliści z firm produkujących oprogramowanie antywirusowe ostrzegają przed nowym koniem trojańskim, którego zadaniem jest wykradanie poufnych danych klientów e-banków. Infekującego systemy z rodziny Windows "szkodnika" wyposażono w pewną innowacyjną funkcjonalność - oprócz przechwytywania wszystkich znaków wprowadzanych za pomocą klawiatury, potrafi on również monitorować polecenia wydawane przez użytkownika za pomocą myszy.
Eksperci tłumaczą, że ta funkcjonalność ma ułatwić trojanowi ( o nazwie PWSteal-Bancos-Q ) wykradanie danych klientów banków, w których jednym z zabezpieczeń jest wirtualna klawiatura, przy pomocy której użytkownik podaje hasło. Wiele e-banków korzysta już z takiej metody - dzięki temu standardowe keyloggery nie są w stanie wykraść hasła. Z zabezpieczeniem tym potrafi już sobie poradzić PWSteal-Bancos-Q - trojan rejestruje bowiem również akcje wykonywane przy pomocy myszy.
17.03.2006 12:23
Zgromadzone w ten sposób dane "szkodnik" wysyła za pośrednictwem protokołu FTP do swojego autora. Trojan dystrybuowany jest na kilka sposobów - m.in. poprzez pocztę elektroniczną.
Aby usunąć z systemu PWSteal-Bancos-Q, należy uaktualnić program antywirusowy i przeprowadzić kompleksowe skanowanie systemu. Jeśli aplikacja wykryje kopie trojana, należy je skasować.