"Tricolor" straszy na dnie kanału La Manche
Zdjęcie archiwalne norweskiego transportowca "Tricolor", który 15 grudnia 2002 poszedł na dno Kanału La Manche (PAP/EPA)
Rzecznik norweskiego armatora statku transportowego "Tricolor" wyraził zdziwienie z powodu kolejnej kolizji z wrakiem "Tricolora" ostatniej nocy. Jego zdaniem burta "Tricolora" jest dobrze oznakowana i widoczna tuż pod powierzchnią wody. W środę z wrakiem zderzył się pływający pod turecką banderą tankowiec Vicky, w drodze z Antwerpii do Nowego Jorku. Został on unieruchomiony na kilka godzin. W grudniu o "Tricolor" zahaczył niemiecki statek towarowy "Nicola".
Zarejestrowany w Norwegii "Tricolor" po kolizji ze statkiem "Kariba" osiadł na dnie kanału La Manche w bardzo płytkim miejscu - na głębokości 25 m. Norweski statek zatonął wraz z niemal 3 tysiącami nowych luksusowych samochodów znajdującymi się w jego ładowniach.
Wrak "Tricolora" utrudnia żeglugę w kanale La Manche, który jest jednym z najruchliwszych miejsc na wodach świata. Dziennie przepływa tamtędy 500 jednostek, wiele wiezie niebezpieczne ładunki.
W czwartek norweski informator poinformował o rozpoczęciu wypomowywania z wraku 2 tysięcy ton paliwa. Akcja powinna się zakończyć w ciągu dwóch tygodni, o ile pozwoli na to pogoda.(iza)