Traktorzysta skazany za napaść na policjantów
Na dwa 2 lata więzienia i 8-letni
zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych skazał w
białostocki sąd rejonowy traktorzystę, który po
pijanemu uciekał ciągnikiem przed policyjnym patrolem, a gdy
udało się go zatrzymać, zaatakował funkcjonariuszy.
19.10.2006 09:10
Brat głównego oskarżonego, który jadąc w przyczepce, rzucał przed policyjny radiowóz cegły i kafle, by pościg utrudnić, został skazany na 8 miesięcy więzienia. Dodatkową karą jest zgoda na upublicznienie wyroku w lokalnym dzienniku telewizyjnym, po jego uprawomocnieniu.
Do zdarzenia doszło w lipcu. 43-letni traktorzysta miał blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, gdy prowadził pojazd. Nie zatrzymał się na znaki dawane przez patrol drogowy, a wręcz przyspieszył, gdy zobaczył policjantów.
Ci ruszyli w pościg, ale kierowca zajeżdżał im drogę, uniemożliwiając wyprzedzanie. Jadący w przyczepce za ciągnikiem jego brat rzucał przed radiowóz cegły i kafle. Gdy traktorzysta skręcił w polną drogę, jeden z policjantów oddał dwa strzały ostrzegawcze w powietrze, by kierowcę ciągnika zmusić do zatrzymania się.
Niedługo potem pojazd uderzył w drzewo i dopiero wtedy się zatrzymał. Jego kierowca próbował nożem zaatakować policjanta, ale został obezwładniony. Dlatego postawiono mu nie tylko zarzut prowadzenia po pijanemu, ale i czynnej napaści na policjantów.
Dodatkowo okazało się, że kierowca miał już orzeczony rok wcześniej zakaz prowadzenia pojazdów właśnie za jazdę pod wpływem alkoholu.
Mimo że obaj oskarżeni nie przyznali się (główny oskarżony jedynie do jazdy po pijanemu), sąd uznał ich winę za udowodnioną. Decydując o możliwości publikacji prawomocnego wyroku w lokalnej telewizji, sąd uzasadnił, że wtedy dotrze on do szerszego kręgu odbiorców i spełni wymóg tzw. prewencji generalnej. Wyrok nie jest prawomocny.