Tragiczny lot nie był ubezpieczony
W przeciwieństwie do lotów cywilnych, podróże lotnicze czterech najważniejszych osób w Państwie - prezydenta, premiera i marszałków sejmu i senatu, nie były ubezpieczane - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
MON opiera się na artykule prawa lotniczego, który zwalnia z obowiązku ubezpieczenia "państwowe statki powietrzne". I tak też się działo, z bardzo prostej przyczyny - braku pieniędzy. Widocznie nikt nie przewidywał takiej możliwości, jak sobotnia tragedia.
Rodziny osób, które zginęły na pokładzie rządowego TU 154 będą mogły składać w sądach indywidualne pozwy przeciwko Skarbowi Państwa. Jeżeli komisja badająca przyczyny katastrofy, orzeknie winę pilotów - odszkodowania mogą być bardzo wysokie.
Wygląda na to, że dopiero to tragiczne wydarzenie spowoduje nie tylko bezzwłoczne pozyskanie nowego taboru, ale także rozwiązanie takich kwestii, jak ubezpieczenie każdego lotu, kończy "Dziennik Gazeta Prawna".