Tragiczny finał zabawy z niewypałem
Wybuch pocisku z czasów II wojny światowej wstrząsnął wsią Myszewko niedaleko Nowego Dworu Gd. Ranni zostali 14-letni Łukasz, który chciał rozbroić niewybuch, i jego matka, próbująca go powstrzymać - donosi "Dziennik Bałtycki".
Z relacji świadków wynika, że chłopiec znalazł niewypał z czasów II wojny światowej kilka dni temu na polu. W przydomowym warsztacie rozwiercił obudowę pocisku, prawdopodobnie moździerzowego, i wysypał część ładunku wybuchowego. Następnie przytwierdził żelastwo do roweru.
Tłumaczył, że to tak jakby tłumik motocykla - opowiadają sąsiedzi. 14-latek jeździł po wiosce z tą konstrukcją aż trzy dni. Feralnego wieczora postanowił zdemontować pocisk- mówi sierż. sztab. Maria Połomska z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gd. Z relacji świadków wynika, że robił to za pomocą młotka. Wtedy pocisk wybuchł. Odłamki pocisku były porozrzucane w obrębie kilkudziesięciu metrów od miejsca wybuchu. Znaleziono je również w ścianach okolicznych budynków. Eksplozję słyszeli sąsiedzi. Kilku z nich przybiegło na miejsce zdarzenia. Rannemu Łukaszowi zacisnęli paski na poranionych kończynach. Prawdopodobnie dzięki temu czternastolatek nie wykrwawił się na miejscu. W wypadku ucierpiała także matka chłopca, która widząc, że syn demontuje pocisk, podbiegła, by mu w tym przeszkodzić. Nie zdążyła... Ona z ranami nóg i brzucha trafiła do szpitala w Malborku. Chłopiec z licznymi obrażeniami nóg, rąk oraz brzucha został przetransportowany na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej w Szpitalu
Dziecięcym w Olsztynie.
Pytając wczoraj o jego stan, usłyszeliśmy, że walczy o życie. Pole, na którym chłopiec znalazł niewypał, sprawdzili żołnierze z 16 Batalionu Saperów z Tczewa. Nie znaleźli innych niebezpiecznych niespodzianek. Od początku tego roku tczewscy saperzy otrzymali 170 zgłoszeń o niewybuchach w województwie pomorskim. Około 30 proc. dotyczyło powiatu nowodworskiego. Na tym terenie jest jeszcze wiele wybuchowych pozostałości po wojnie.
Anna Arent