Tragiczna śmierć Polaka w walijskiej fabryce
Trwa dochodzenie w sprawie tragicznej śmierci pracownika z Polski w jednej z fabryk w walijskim mieście Llanelli. Ofiarą jest 40-letni Paweł P.
02.08.2010 | aktual.: 03.08.2010 11:10
Do tragedii, w której zginął Polak doszło po godzinie 5.40 w piątek. Zwłoki Pawła P. znaleziono w rejonie garaży na terenie fabryki Dyfed Steels. 40-letni mężczyzna pracował tam przez ostatnie pięć lat, a w Llanelli mieszkał razem z kuzynem. Na razie nie wiadomo dokładnie, jakie są przyczyny śmierci polskiego pracownika. Doniesienia mediów mówią tylko o tym, że mężczyzna został "przygnieciony" gdzieś w rejonie garaży - podaje serwis thisissouthwales.co.uk.
Okoliczności wypadku ma wyjaśnić wspólne dochodzenie lokalnej policji oraz pracowników Health and Safety Executive. - Na razie nie mamy pewności co do przebiegu wydarzeń. Jest wiele niejasnych wątków. Prawdopodobnie mężczyzna jechał ciężarówką i wtedy doznał poważnych i śmiertelnych obrażeń głowy - mówi Gary Phillips, inspektor HSE. - Sprawdzimy nagrania z monitoringu działającego na terenie fabryki. Cały czas toczą się rozmowy ze współpracownikami - dodaje Philips.
- Na tym etapie dochodzenia, nie jesteśmy w stanie komentować tego zdarzenia - mówi John Morgan, przedstawiciel Dyfed Steels Ltd. - Cała sprawa jest jeszcze wyjaśniania, a policja może liczyć na naszą pomoc. W chwili wypadku na miejscu zjawiły się dwie karetki. Natychmiast udzielono pomocy poszkodowanemu. Miejsce zdarzenia opuściliśmy godzinę później - dodaje Morgan.
Małgorzata Jarek
NaSygnale.pl: Koszmarny wypadek w Toruniu - zdjęcia