Tragiczna pomyłka Włochów po wypadku polskiego busa
Na kilka godzin przed pogrzebem Krystyny M., jednej z ofiar wypadku polskiego busa we Włoszech, okazało się, że do Kłodzka na Dolnym Śląsku przywieziono ciało innej kobiety. Rodzinie M. przekazano ciało Reginy S., dotąd uznawanej za jedyną osobę, która przeżyła wypadek.
14.03.2003 | aktual.: 14.03.2003 19:50
W czwartek miał odbyć się pogrzeb Krystyny M., ofiary wypadku polskiego busa we Włoszech. Tymczasem okazało się, że w trumnie leży zupełnie inna osoba. Wtedy prokuratura kłodzka zdecydowała się okazać zwłoki rodzinie S. "Działaliśmy na prośbę polskiego konsulatu w Mediolanie. Poproszono nas o pomoc przy okazaniu zwłok rodzinie S. Wtedy na jaw wyszła ta tragiczna pomyłka" -powiedział w piątek Marek Rusin, prokurator z Kłodzka.
Rodzina S. rozpoznała osobę leżącą w trumnie jako Reginę S. Wcześniej rodzina ta była przekonana - na podstawie informacji jakie dotarły do nich z Włoch - że ich krewna żyje i w stanie ciężkim przebywa w szpitalu we Włoszech. Tymczasem w szpitalu w stanie ciężkim przebywa Krystyna M., której rodzina szykowała pogrzeb, na podstawie mylnych danych jakie dotarły do Polski.
Prokurator Rusin przyznał, że nie wiadomo jak mogło dojść do tej makabrycznej pomyłki. Rodziny zapowiadają, że będą występować o odszkodowania do włoskich władz, gdyż zarówno dla rodziny M. jak i S. całe zajście jest strasznym szokiem.
Do czołowego zderzenia volkswagena transportera z ciężarówką doszło 1 marca w Campagnalupia, na południe od Wenecji, w gęstej mgle. Pochłonęło ono sześć śmiertelnych ofiar. Jako ciężki określają lekarze stan zdrowia siódmej ofiary tragicznego wypadku polskiego mikrobusu. Ofiary pochodziły z województw: wielkopolskiego i dolnośląskiego. Kobieta, która przeżyła wypadek przebywa na oddziale intensywnej terapii, gdzie przeszła operację klatki piersiowej i jamy brzusznej.(an)