Tragedia w Pszowie. "Budynek nie był zgłoszony jako hotel"
Pięć osób zginęło w pożarze budynku, który wybuchł w niedzielę wieczorem w Pszowie. Początkowo informowano, że był to hotel lub hostel. - Budynek nie był zgłoszony jako hotel, charakter działalności, jaka była tu prowadzona. zostanie wyjaśniony podczas prowadzonego śledztwa - poinformował wojewoda śląski Marek Wójcik.
Pożar w trzykondygnacyjnym budynku wybuchł około godz. 18.30. Jak początkowo informowała straż pożarna, z budynku wyprowadzono osiem osób. Potem okazało się, że łącznie ewakuowało się 12 osób.
Wśród ewakuowanych są dwie osoby narodowości ukraińskiej i 10 Polaków. - To siedmiu mężczyzn i pięć kobiet - poinformował jeden ze strażaków.
- Jedna z tych osób została przewieziona do szpitala. Do szpitala trafił też policjant, który pomagał w ewakuacji i zatruł się tlenkiem węgla - poinformował wojewoda śląski Marek Wójcik. Dodał, że życiu funkcjonariusza nic nie zagraża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy rozżaleni kampanią wyborczą. "Nie słyszę nic nowego", "Wszyscy kłamią"
Pozostałe ewakuowane z budynku osoby zostały przewiezione do hotelu.
Pięć osób nie żyje. Prokuratura prowadzi śledztwo
Łącznie jak poinformowano podczas konferencji prasowej na miejscu tragedii, w budynku w chwili wybuchu pożaru przebywało 17 osób.
Niestety, pięciu osobom nie udało się ewakuować. Poniosły śmierć. Trzy ciała znaleziono na pierwszym piętrze budynku, dwa pozostałe na poddaszu.
Jaka była przyczyna pożaru? Ani policja, ani straż pożarna nie chciały wyrokować, co było powodem pojawienia się ognia. Ma to wyjaśnić prowadzone pod nadzorem prokuratora śledztwo.
Czytaj też: Dwa ciała w BMW. Nocny dramat w Białymstoku