Tragedia w Namysłowie. Prokuratura ujawnia informacje o broni
Prokuratura ujawnia okoliczności tragedii, do jakiej doszło w opolskim Namysłowie. 32-latek podczas rodzinnego spotkania śmiertelnie postrzelił trzy osoby, a następnie popełnił samobójstwo. Broń posiadał legalnie.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez prokuratora Stanisława Bara, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Opolu, napastnik zastrzelił członków swojej rodziny przy użyciu legalnie posiadanej broni. Sprawca nie był funkcjonariuszem służb mundurowych ani żołnierzem.
Policja pracuje nad ustaleniem motywów działania sprawcy oraz przebiegu dramatycznego wydarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Baza w Redzikowie na celowniku Rosjan? "Była zanim wkopano pierwszą łopatę"
"Zdążyła wezwać policję"
32-latek podczas rodzinnego zjazdu zabił trzy osoby, a następnie zabarykadował się w domu wraz z kobietą i dwójką dzieci. Jak przekazała kom. Agnieszka Żyłka, rzeczniczka prasowa KWP Opole, kobieta zdołała uciec i zaalarmować policję.
- Na miejsce przyjechali negocjatorzy i kontrterroryści z Opola, Wrocławia i CPKP BOA. Pomimo prowadzonych prób nawiązania negocjacji, mężczyzna ignorował apele policjantów. Podjęto decyzję o siłowym wejściu do domu i uwolniono dwoje dzieci. Kobieta i dzieci są pod opieką medyków. Ich zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformowali opolscy policjanci w komunikacie.
Źródło: PAP/WP