Tragedia w koszalińskim escape roomie. Jest zgoda na przesłuchanie poparzonego 25‑latka
W pożarze escape roomu w Koszalinie zginęło pięć 15-latek. Poważnie poparzony został 25-letni pracownik obiektu. Przebywa w szpitalu. Wydano zgodę na jego przesłuchanie.
Według najnowszych informacji jest zgoda na przesłuchanie rannego w pożarze escpae roomu 25-letniego pracownika obiektu. Ponadto, wiadomo, że w niedzielę Prokuratura Okręgowa w Koszalinie przesłucha właściciela escape roomu.
Mężczyzna został w piątek zatrzymany przez policję. O zatrzymaniu mężczyzny poinformował na niedzielnej konferencji prasowej Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk. Okazało się, że działalność gospodarczą pod nazwą escape roomu prowadził w Koszalinie 28-letni mieszkaniec Wielkopolski. Wcześniej nie był karany.
28-latek został zatrzymany w piątkowy wieczór. - Prokuratura zaplanowała na dziś czynności z zatrzymanym - powiedział Szymczyk. W niedzielę śledczy przesłuchają też pracownika escape roomu, który odniósł obrażenia w wyniku pożaru.
Szymczyk poinformował ponadto, że koszalińska prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze w tej sprawie i część czynności w ramach tego postępowania została zlecona do realizacji Komendzie Wojewódzkiej w Szczecinie.
Jak doszło do tragedii
Tragiczny pożar w escape roomie przy ul. Piłsudskiego 88 w Koszalinie wybuchł w piątkowe popołudnie. Zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic III klasy gimnazjum. Tego dnia świętowały urodziny jednej z nich. Ranny został również 25-letni pracownik lokalu.
Jak podaje prokuratura, przyczyną pożaru było rozszczelnienie butli z gazem. W stępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że bezpośrednią przyczyną śmierci nastolatek było zatrucie tlenkiem węgla. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl