Tragedia rodzinna w Zachodniopomorskiem. Brat zabił 6‑latkę
• Dramat rozegrał się w Korytkowie koło Choszczna
• 20-latek zabił dziecko nożem i uciekł
• Zatrzymano go w sąsiedniej miejscowości
• Według najnowszych ustaleń, mężczyzna był pod wpływem dopalaczy i tłumaczył, że głosy w głowie kazały mu zaatakować dziecko
Tragedia rodzinna w Korytowie koło Choszczna w Zachodniopomorskiem. W domu jednorodzinnym 20-latek w niedzielę wieczorem zaatakował nożem swoją 6-letnią siostrę. Według najnowszych informacji mężczyzna mówił, że to głosy w głowie nakazały mu, aby zaatakował dziewczynkę.
Niestety dziewczynki nie udało się uratować - zmarła podczas transportu do szpitala.
Mężczyzna po ataku na dziecko, pojechał do pracy. Policji udało się go ująć w sąsiedniej miejscowości. - Zatrzymaliśmy go 40 minut po otrzymaniu zgłoszenia. Był trzeźwy, ale została mu pobrana krew, aby stwierdzić lub wykluczyć obecność narkotyków w organizmie - mówi Wirtualnej Polsce kom. Jakub Zaremba, rzecznik prasowy policji w Choszcznie.
Niewykluczone, że mężczyzna był pod wpływem dopalaczy. Świadkowie zatrzymania twierdzą, że "kontakt z nim nie był normalny".
Rodzice rodzeństwa byli w domu podczas tragedii. Oboje pozostają pod opieką psychologów. Mimo ukończenia 20 lat, syn nadal mieszkał z nimi i 6-letnią siostrą w domu rodzinnym.
Śledczy próbują ustalić motywy działania 20-latka. Jego przesłuchanie odbędzie się prawdopodobnie jeszcze w poniedziałek. Dowody w sprawie zostały zabezpieczone.
oprac. A. Jastrzębski