Tragedia na torach. Pociąg SKM potrącił mężczyznę
Tragedia na torach. Pociąg SKM potrącił pieszego w Gdyni-Chyloni. Mężczyzna zginął na miejscu. Nie wiadomo, kim był, ani jak dostał się na zamknięty przejazd kolejowy. Policja cały czas prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
W Gdyni-Chyloni w nocy doszło do potrącenia pieszego. Wypadek wydarzył się tuż przed godziną 22, gdy pociąg Szybkiej Kolei Miejskiej relacji Wejherowo-Gdańsk przejeżdżał przez strzeżony przejazd kolejowy znajdujący się przy ul. Piaskowej.
Jak do tej pory ustalili śledczy, zapory były opuszczone, a ruch samochodów oraz pieszych niemożliwy. W związku z tym trudno stwierdzić, jakim sposobem mężczyźnie udało się wejść na torowisko. Policjanci weryfikują dwie najbardziej prawdopodobne przyczyny zdarzenia, które zakładają, że potrącony był pod wpływem alkoholu lub silnego wzburzenia emocjonalnego.
– W oparciu o zeznania maszynistów udało się nam wykluczyć współudział osób trzecich. Maszyniści kierujący pociągiem nie widzieli nikogo takiego - powiedział WP.PL komisarz Michał Rusak, rzecznik prasowy gdyńskiej policji.
Więcej w tej sprawie będzie jasne, kiedy lekarze zakończą sekcję zwłok mężczyzny. Uzyskane do tej pory fragmentaryczne wyniki nie wnoszą nic nowego do sprawy. Trudno ustalić tożsamość mężczyzny, ponieważ nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów umożliwiających jego identyfikacje. Śledczym udało się jak do tej pory ustalić, że mężczyzna miał ok. 40-50 lat.
To nie pierwszy wypadek kolejowy w Gdyni w tym roku. W czerwcu kolejka SKM, jadąca z Lęborka do Gdańska, uderzyła w mężczyznę, który wtargnął na tory. Potrącony w efekcie odniesionych obrażeń zmarł na miejscu.
