Tragedia na przejeździe kolejowym w Łowiczu
28-letnia kobieta i jej 3-letnie dziecko zginęli w wyniku zderzenia samochodu osobowego z lokomotywą na strzeżonym przejeździe kolejowym w Łowiczu (Łódzkie). Do wypadku doszło przy podniesionych zaporach. Maszynista był nietrzeźwy.
Tragedia rozegrała się ok. godz. 9.30 na strzeżonym przejeździe kolejowym przy ul. 3 Maja w Łowiczu, w pobliżu dworca kolejowego. Według ustaleń policji szlabany były podniesione i przejazd był otwarty dla samochodów. Przez tory przejeżdżał fiat brava, którym jechało małżeństwo z dzieckiem - mieszkańcy powiatu łowickiego. Samochód staranowała rozpędzona lokomotywa.
Ze wstępnych ustaleń policji w tym czasie na sygnalizatorze paliło się czerwone światło i elektrowóz nie miał prawa wjechać na przejazd. - Maszynista utrzymuje, że nie widział czerwonego światła - relacjonował Radosław Gwis z łódzkiej policji.
W wyniku zderzenia na miejscu zginęła 28-letnia kobieta i jej 3-letni syn. Ranny został 29-letni ojciec dziecka. Mężczyzna przewieziony został do łowickiego szpitala, jego stan oceniany jest jako stabilny.
Badanie alkomatem wykazało, że 49-letni maszynista prowadzący lokomotywę był nietrzeźwy. Miał 0,3 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany. Może usłyszeć zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym bądź katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to kara nawet do 12 lat więzienia.
Okoliczności wypadku ustalają łowiccy policjanci. Sprawę zbada także komisja PKP. Ruch pociągów na tej trasie odbywa się normalnie.