Tragedia na plaży
Pięcioro ludzi doznało poważnych
obrażeń wskutek osunięcia się skarpy na niestrzeżonej plaży w
Sewastopolu na Krymie. Pod zwałami piasku znalazło się
prawdopodobnie kilkanaście osób.
Pod zwałami piasku jest jeszcze prawdopodobnie ośmioro ludzi, pięcioro odnalezionych w ciężkim stanie przewieziono do miejscowych szpitali - poinformowała Walentyna Pedos z Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.
Tragedia wydarzyła się o godzinie 11.55, gdy na opalających się na nielegalnej plaży nad brzegiem Morza Czarnego runęło około 600 metrów sześciennych piasku i kamieni.
Akcję ratunkową utrudnia szalejący na Morzu Czarnym sztorm, oraz fakt, że plaża w miejscu tragedii jest bardzo wąska. Z tego względu do poszukiwań nie można wykorzystać żadnych maszyn, wszystkie prace prowadzone są ręcznie - powiedziała Pedos.
W akcji bierze udział około 130 ratowników. Są wśród nich pracownicy Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, milicjanci, marynarze oraz ochotnicy. Na miejscu znajdują się karetki pogotowia i wozy straży pożarnej.
W związku z tragedią do Sewastopola udał się minister ds. sytuacji nadzwyczajnych, Dawid Żwania. Przyczyny obsunięcia się ziemi badają specjaliści.