Tragedia na kajakach. Nie żyje 21‑latek
W trakcie płynięcia kajakiem utonął 21-latek. Do tragedii doszło na Jeziorze Górskim na Mazowszu. Mężczyzny nie udało się uratować.
21-letni kajakarz utonął w niedzielę rano w Jeziorze Górskim w powiecie płockim (województwo mazowieckie). Do zdarzenia doszło przed godz. 6 w miejscowości Grabina, w odległości około 100 metrów od brzegu.
Kajak nagle się wywrócił
- W pewnym momencie kajak, którym płynęło dwóch mężczyzn przewrócił się. Mężczyźni wpadli do jeziora. 24-latek dopłynął do brzegu, ciało 21-latka - po trwających poszukiwaniach - zostało wyłowione z wody ok. godz. 9.40 - relacjonowała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, podinsp. Katarzyna Kucharska.
W poszukiwaniach ratowniczych poza policjantami uczestniczyli strażacy. Obecnie trwają czynności z udziałem prokuratora.
- Przypominamy o zachowaniu bezpieczeństwa nad wodą: używaniu kapoków i w żadnym wypadku niekorzystaniu z urządzeń pływających czy kąpieli po spożyciu alkoholu - zaapelowała rzeczniczka policji.
Wyłowiono ciało kobiety
Do innej tragedii doszło też w Wielkopolsce. Zwłoki 43-letniej kobiety wyłowiono w niedzielę rano z jeziora w Wolsztynie.
Jak poinformował w niedzielę oficer dyżurny wolsztyńskiej policji, asp. sztab. Wojciech Adamczyk, przebywający w wolsztyńskim parku mężczyzna podczas spaceru zauważył dryfujące w jeziorze ciało.
- Na miejsce natychmiast skierowano policjantów, straż pożarną i ratowników medycznych. Podjęte działania nadzorował obecny na miejscu prokurator. W momencie podjęcia interwencji ciało znajdowało się w wodzie zaledwie kilka metrów od brzegu. Na brzegu, w pobliżu miejsca tragedii, leżało ubranie kobiety - podał Adamczyk.
Jak ustalono, ofiarą utonięcia była 43-letnia mieszkanka Wolsztyna. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził jej zgon.
Zobacz też: Będą kolejne sankcje na Rosję? Propozycje z Polski