Tragedia na autostradzie A1. Samochód wjechał w ludzi. Jedna osoba nie żyje
Tragedia na autostradzie A1. Kierowca wjechał w grupę osób, które prowadziły przy drodze prace porządkowe. Jedna osoba zginęła. W wypadku zginęła jedna osoba, cztery zostały ranne, w tym dwie ciężko.
Do zdarzenia doszło około godziny 12.30 na 255. km autostrady A1 w kierunku Gdańska w powiecie kutnowskim (gmina Krzyżanów).
Jak powiedział zecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania trwają czynności na miejscu zdarzenia. Oględzinom został poddany samochód marki Mazda, który brał udział w wypadku. - Na obecną chwilę nie można twierdzić, że był niesprawny, że doszło do awarii. Zostanie jednak zabezpieczony i poddany szczegółowym badaniom - mówił rzecznik.
Dodał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie kierowca zasnął za kierownicą. Według świadka zdarzenia, kierowca mazdy "w sposób niekontrolowany, nie wykonując żadnych manewrów" zjechał na pobocze lewego pasa i uderzył w grupę mężczyzn w wieku od 22 do 56 lat. Wszyscy to pracownicy firmy zajmującej się konserwacją i utrzymaniem zieleni w pasie drogowym.
Jak powiedział Kopania, z relacji mężczyzny wynika, że wracał do Płocka z Katowic z lotniska gdzie odwiózł rodzinę. Twierdzi, że nie pamięta zdarzenia.
W wyniku zdarzenia jeden z pracujących tam mężczyzn zginął na miejscu, drugi został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Łodzi.
- Cztery osoby zostały przewiezione do szpitala w Kutnie, dwie do Zgierza - powiedział WP.PL podkom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Dodał, że 52-letni kierowca mazdy był trzeźwy.
Autostrada w kierunku północnym jest całkowicie zablokowana.