Trafili trzy szóstki
Szczęście wreszcie uśmiechnęło się do Wielkopolan grających w Dużego Lotka. W pierwszą sobotę września padły dwie szóstki po 1 513 016,70 zł w Kępnie i Swadzimiu. Trzy dni temu także w sobote kolejna, w Komornikach. Szczęśliwiec wygrał „tylko” 648 966 zł. Te dwie ostatnie wytypowano w kolekturach znajdujących się w centrach handlowych Auchan. Wczoraj w kolekturze w Komornikach jeszcze wielkiego huku nie było. Wisiała oczywiście kartka podająca wysokość wygranej sprzed tygodnia, ale obsługa już wiedziała swoje.
13.09.2005 | aktual.: 13.09.2005 09:06
– Jeśli kupon został kupiony w sobotę, to ja musiałam go sprzedać. Klienci zawsze obiecują, że jak coś wygrają, to z wdzięczności przyjdą z procentem. Dotąd nikt się nie pojawił. Ten ostatni również – śmieje się Monika Krause, pracująca w kolekturze. Tydzień wcześniej szczęśliwą rękę miała najprawdopodobniej Agnieszka Przybylska z „Auchan” w Swadzimiu. – Pracowało tu kilka osób, ale to chyba ja sprzedałam ten kupon. Czasami o tym myślę, ale sama gram rzadko – mówi.
Rośnie liczba milionerów
Nasi utajnieni bohaterowie wybrali się na zakupy, a okazało się, że przynieśli do domu ogromne pieniądze. Każdy by tak chciał, a co najmniej 59 procent Polaków, którzy w totka grają w miarę systematycznie. Nie wszyscy wychodzą na tym dobrze, jednak ilość milionerów stale rośnie.
- Prawie połowa grających wybiera Dużego Lotka. W Wielkopolsce wielu graczy lubi Multilotka – mówi Paweł Osicki z poznańskiego oddziału Totalizatora Sportowego. Gwarancją uzyskania pewnej „szóstki” w Dużym Lotku jest zawarcie 13.983.816 zakładów? Jak więc wygrać? Można wierzyć w szczęśliwą kolekturę. 24 października 2001 roku gdy do wygrania było 15 mln zł (poczwórna kumulacja), jedna z czterech szóstek (płacono za nią 3.840.558 zł) została nadana w kolekturze nr 9 przy ul. Wierzbięcice w Poznaniu (wygrana była jeszcze większa, ponieważ gracz korzystał z systemu). Po tym zdarzeniu zaczęto wysyłać tam kilka razy więcej kuponów. Podobnie było, gdy 30 stycznia 2002 r. wygrał kupon z „szóstką” wysłany w kolekturze przy ul. Dąbrowskiego w Poznaniu. Za 7,20 zł szczęśliwiec wygrał 4.810.651 zł, a do małego sklepiku spożywczego zaczęło przychodzić o wiele więcej osób wierzących, że to miejsce przyniesie im szczęście.
Szczęście nie lubi reguł
W połowie lat dziewięćdziesiątych w pewnej rodzinie cyfry skreślało pięcioletnie dziecko. Okazało się, że w dwóch kolejnych losowaniach trafiło dwie szóstki. W roku 1994 pewien mieszkaniec kujawsko-pomorskiego trafił szóstkę i natychmiast zarządził huczną imprezę dla całej wsi. Miał pecha, bo właśnie wtedy padł rekord – wylosowano osiemdziesiąt szóstek. Podobno na wielkim festynie wyszedł jak Zabłocki na mydle. Historia gier liczbowych w Polsce zna także znacznie bardziej budujące przykłady.
W 2003 roku w Raciborzu klient pocałował klamkę kolektury. Zamykający interes sprzedawca ulitował się i oddał mu własny kupon. Po losowaniu okazało się, że był wart dwa miliony złotych. Pamiętać jednak należy, że wygrana pomniejszona będzie o 10-procentowy podatek. Potrącany jest on od 1 stycznia 2000 r. od wygranych przekraczających kwotę 2280 zł.
Największe wygrane
5 781 288 zł - Wyrzysk 07.07.04 4 810 651 zł - Poznań 30.01.02 4 633 300 zł - Poznań 17.11.01 4 080 435 zł - Poznań 24.10.01 4 507 692 zł - Kalisz 21.03.01
Polski rekord należy do osoby z Warszawy, która 2.06.2004 r. wygrała 20 119 858 zł
Piotr Krysa