Trafił do aresztu za gwałt, wyszedł za kaucją i zabił ofiarę

Najbardziej w całej sprawie szokujące jest to, że gdy ofiara złożyła doniesienie na policji, 30-latek trafił do aresztu. Sąd wyznaczył jednak kaucję, dzięki której mężczyzna mógł wyjść na wolność i dokonać krwawej zemsty.

Do tragicznych wydarzeń doszło w lipcu tego roku. 26-letnia dziewczyna pracowała jako pielęgniarka w szpitalu w Blackpool (północno-zachodnia Anglia). To właśnie tam, zaraz po przyjściu do pracy, została zaatakowana przez swojego oprawcę.

Jak wynika z relacji świadków, zbrodnia była wyjątkowo okrutna. Mężczyzna najpierw zadał kobiecie cios nożem. Gdy upadła odwrócił się i odszedł kilka kroków, jednak po chwili zawrócił, powoli pochylił się nad krwawiącą ofiarą i z zimną krwią przeciął jej gardło.

Zgodnie z wyrokiem sądu bezwzględny morderca odsiedzi w więzieniu minimum 30 lat, zanim będzie mógł starać się o skrócenie kary - pisze Sky News.

NaSygnale.pl: Sebastian zginął na plaży - mordercy wciąż na wolności