TP SA przegrała proces o "erotyczny rachunek"
Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił apelację Telekomunikacji Polskiej SA domagającej się od mieszkanki
Gdańska Elżbiety Żak zapłaty 20 tys. zł z tytułu połączeń na
numery zaczynające się na 0 700. Wyrok jest prawomocny.
03.03.2005 | aktual.: 03.03.2005 13:19
W uzasadnieniu wyroku przewodnicząca składu sędziowskiego Bożena Bojko-Szczegiecka podkreśliła, że zawarte w apelacji zarzuty TP SA do orzeczenia sądu niższej instancji są "niezasadne".
Pierwszy wyrok w tej sprawie, niekorzystny dla TP SA, zapadł w październiku 2004 r.
Rachunek, o który procesowała się TP SA, pochodzi z czerwca i lipca 1999 r. W tym czasie z telefonu należącego do Elżbiety Żak wykonano połączenia na numery świadczące usługi erotyczne na kwotę ok. 10 tys. zł. Wraz z odsetkami kwota do zapłaty urosła do ponad 20 tys. zł. Kobieta odmówiła uiszczenia rachunku, gdyż była wówczas w szpitalu. Podczas jej choroby w mieszkaniu przebywał szwagier.
W opinii sądu niższej instancji, którą potwierdził w czwartek gdański Sąd Okręgowy, roszczenia finansowe TP SA są bezpodstawne z powodu niemożności dokładnego wyliczenia należnej kwoty oraz niedotrzymania przez firmę zapisów umowy konsumenckiej. Właścicielka telefonu nie otrzymała bowiem od Telekomunikacji cennika świadczonych przez nią usług telekomunikacyjnych, przede wszystkim tych droższych, o komercyjnym charakterze.
Wbrew twierdzeniom apelacji złożonej przez TP SA, nie ma podstaw, aby obciążyć pozwaną kosztami wysokości najniższej stawki według taryfikatora Telekomunikacji. Byłoby to ustalenie dowolne - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Bojko-Szczegiecka.