Toruńska PO rozwiązana
Toruńska organizacja Platformy Obywatelskiej została rozwiązana przez władze regionalne ugrupowania. Czarę goryczy przepełniło utworzenie dwóch klubów PO w radzie miasta.
27.02.2004 | aktual.: 27.02.2004 06:07
Wniosek o rozwiązanie struktur powiatowych partii złożyła szefowa PO w województwie kujawsko-pomorskim, posłanka Teresa Piotrowska. W czwartek zarząd regionalny jednomyślnie go przegłosował.
"Tak drastyczna decyzja miała kilka przyczyn: brak subordynacji osób sprawujących funkcje kierownicze, przenoszenie wewnętrznych konfliktów do mediów czy wreszcie utworzenie dwóch klubów radnych. Doszło także do przyjmowania w szeregi PO osób nie przystających do standardów moralnych, jakie respektujemy" - powiedziała poseł Piotrowska.
Konflikt między dwoma frakcjami Platformy w Toruniu narastał od kilku miesięcy. U podstaw legła walka wyborcza o przywództwo władz powiatowych pomiędzy dotychczasowym przewodniczącym Maciejem Krystkiem i pokonaną przez niego zaledwie jednym głosem radną Krystyną Dowgiałło.
W ubiegłym tygodniu Dowgiałło poinformowała o dodaniu do nazwy klubu radnych Obywatele Torunia członu "Platforma Obywatelska". W odpowiedzi na to Krystek tego samego dnia z grupą radnych utworzył drugi klub PO w samorządzie.
Przy okazji wyszło na jaw, że wśród stronników Krystka jest m.in. Radzimir Prus-Grobelski - wcześniej kierujący lewicowym klubem "Czas na Gospodarza", wspierającym prezydenta miasta Michała Zaleskiego (Stowarzyszenie Ordynacka).
"To było dla nas zdumiewające, bowiem przez trzy tygodnie ukrywano, że Prus-Grobelski został przyjęty do partii. Wydało się także, że powiązania grupy toruńskich działaczy z lewicowym prezydentem miasta są ścisłe - ostatnio należący do PO eks- wojewoda Bernard Kwiatkowski przyjął pracę w magistracie" - dodała Piotrowska.
W efekcie czwartkowej decyzji wszystkie struktury PO w Toruniu przestały istnieć, a utworzonym na razie w to miejsce jedynym kołem pokieruje tymczasowo Jan Wyrowiński, były wieloletni poseł Unii Demokratycznej z Torunia. Lista członków PO w Toruniu zostanie zweryfikowana.
W Toruniu konflikty w środowisku sympatyków Platformy pojawiały się od początku tworzenia tego ugrupowania. Zorganizowane w mieście prawybory do Sejmu zakończyły się skandalem i unieważnieniem wyników, gdy okazało się, że jeden z kandydatów przywiózł na nie liczną grupę nietrzeźwych "wyborców".