Toruń: odnaleziono porzuconą broń, obława policyjna trwa
Policja odnalazła broń porzuconą przez bandytę, który w piątek wieczorem zastrzelił w Toruniu funkcjonariusza Służby Ochrony Kolei i przypadkowego mężczyznę. Służbowy pistolet typu p-64, należący do zabitego sokisty, znaleziono na terenie toruńskiej dzielnicy Podgórz. Trwa policyjna obława.
Bandyta strzelał też do wędkarzy - świadków zdarzenia, a następnie uciekł służbowym samochodem sokistów.
"W piątek około godziny 22 w rejonie torów kolejowych niedaleko ul. Podgórskiej służbę pełniło pięciu funkcjonariuszy SOK, zajmujących się poszukiwaniem złodziei, grasujących na terenie kolei w tym rejonie. Gdy czterech z nich oddaliło się w kierunku torów, piątego, który pozostał przy samochodzie, 37-letniego Sławomira K., zaatakował nożem nieznany mężczyzna" - poinformowała rzeczniczka toruńskiej policji, kom. Liliana Kruś Kwiatkowska.
Bandyta zadał sokiście kilka ciosów, wyrwał mu broń, a następnie go zastrzelił. Oddał także kilka strzałów w kierunku obserwujących zdarzenie z oddali wędkarzy. Jak wynika z relacji funkcjonariuszy SOK, ich zamordowany kolega osierocił pięcioro dzieci.
Przestępca zbiegł z miejsca zbrodni samochodem polonez truck, należącym do SOK. Auto porzucił na jednej z pobliskich ulic i - uciekając dalej pieszo - pobiegł w kierunku ul. Strzałowej, gdzie z niewiadomego powodu zastrzelił przebywającego w garażu 67-letniego Henryka P.
Policja opublikowała w sobotę rano portret pamięciowy poszukiwanego zabójcy. Jak ustalono, jest to mężczyzna w wieku ok. 25-30 lat, ma ok. 180 cm wzrostu, ciemne włosy, jest szczupły.
W obławie uczestniczy kilkuset policjantów z Torunia i innych jednostek policji województwa kujawsko-pomorskiego.