Toruń: nastolatki brutalnie pobiły rówieśniczkę. "Kiedy ją kopałam, nie czułam nic"
14-letnia Roksana została pobita na toruńskiej starówce przez trzy rówieśniczki. Powód? Tłumaczenia dziewczyn są kuriozalne i jednocześnie przerażające.
05.09.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:52
To nie była niewinna zabawa. Agata, Wiktoria i Julka, 14-latki z Gdańska, podstępem zwabiły rówieśniczkę i brutalnie ją pobiły. Sprawę przedstawił TVN w programie "Uwaga".
Do zdarzenia doszło w połowie sierpnia. Jak z teraz nastolatki oceniają to, co zrobiły Roksanie? Agata stwierdziła, że kiedy biła dziewczynę, nie czuła nic. Wiktorii również nie sprawiało to przyjemności. Dlaczego więc to zrobiły?
Wszystko zaplanowały. Wiktoria napisała do Agaty, że Roksana przezywa ją, jej mamę i jeszcze jedną koleżankę. Po tej rozmowie Agata umówiła się z Roksaną. Ta zaś zgodziła się na spotkanie z dawną koleżanką, z którą nie miała kontaktu od dwóch latach i chciała odnowić znajomość. Umówiły się na placu Rapackiego.
- Ja miałam przyjechać autobusem i tam Agata, na przystanku, miała czekać. Zauważyła Wiktorię i Julkę. Powiedziała, że na chwilę do nich pójdzie i zaraz wróci - opisała Roksana. Jak przyznała, czuła, że coś jest nie tak. Wiktoria wcześniej groziła, że "jak ją spotka, to połamie". Powód? Była zazdrosna o chłopaka. - Ja z nim wtedy byłam, a ona go kochała. Ten chłopak się ze mną pokłócił, no i się później okazało, że oni są razem. Wiktoria była bardzo zazdrosna o to, że ja z nim pisałam - tłumaczyła Roksana.
Dziewczyny zaprowadziły ją do miejsca w pobliżu starego miasta. Tam nastolatki biły Roksanę pięściami w twarz, ciągnęły za włosy, popychały i kopały. 14-latka otrzymała też cios kolanem w brzuch.
Jak stwierdziła Wiktoria, Roksana stała i mierzyła koleżanki wzrokiem, co bardzo je zdenerwowało. - Ja, Agata i Julia tego nie lubimy, jak ktoś nas mierzy - wyjaśniła.
To nie koniec. Wiktoria dodała, że Agata pociągnęła Roksanę za włosy i dziewczyna "walnęła tyłem głowy o beton". - Potem Julia wzięła kij, rozwaliła jej go na głowie - dodała Wiktoria.
- Byłam tak przestraszona, że bałam się cokolwiek zrobić - powiedziała Roksana. Jak przyznały nastolatki, wiedziały, że dziewczyna się boi. Biły ją "tak po prostu, z emocji". Wikotria przyznała, że wie, że mogła zabić koleżankę.
Co było później? - Dziewczyny przekazały sobie telefon, po czym miałam klęknąć i przepraszać Wiktorię. No więc ja w tym strachu klęknęłam i mówiłam to, co mi kazała - powiedziała Roksana.
Nastolatki wszystko nagrały, "żeby potem to obejrzeć i mieć 'zaciesz'". Na tym się nie skończyło. - Julka dostała papierosa i na początku się śmiała, że zgasi mi go na czole, ale skończyło się na tym, że przypaliła mi prawe przedramię - dodała pobita dziewczyna.
Reakcja matek
Co na to wszystko rodzice 14-latek? - Wyszłam na balkon, chciałam krzyczeć z tego bólu, że to spotkało moje dziecko - powiedziała matka Roksany. Po tym, jak jej córka wróciła zakrwawiona do domu i zobaczyła nagranie, wysłała wulgarne wiadomości do jednej z agresywnych dziewczyn. Ta odpisała: "należało jej się".
- Myślę, ze przyjdzie kiedyś taki moment, ale będzie musiało minąć bardzo dużo czasu, kiedy wybaczę. Ale na chwile obecną nie - podkreśliła matka Roksany. Zgłosiła pobicie córki policji. Sprawa została skierowana do sądu rodzinnego. Niewykluczone, że nastolatki trafią do ośrodka wychowawczego.
Matka Wiktorii jest zła na córkę, ale zwróciła uwagę, że czasu się nie cofnie. - Pierwsze co, to się popłakałam, no bo to było przykre, że moja córka zrobiła coś takiego. (...) - Chcę, żeby mama i Roksana wiedziały, że ja i Agata tak samo żałujemy tego, co się stało - powiedziała z kolei matka Agaty. Trzecia z dziewczyn przepraszać nie chce.
Pobicie gimnazjalistki z Gdańska
Do podobnego zdarzenia doszło w Gdańsku Przypomnijmy, że 11 maja przed szkołą agresywne nastolatki pobiły swoją rówieśniczkę. Ciągnęły ją za włosy, okładały pięściami i kopały po głowie.
Tamtego dnia babcia nie mogła odebrać jej ze szkoły. Okazję wykorzystały 14-latki i napadły na nią. Wszystko odbyło się na oczach chłopaka, który nagrywał i pytał, czy "może też jej zaj**ać". Wideo opublikowano w internecie.
Sprawę na policję zgłosiła matka poszkodowanej. - W momencie, gdy film ukazał się w internecie, dwie 14-latki zaczęły mataczyć i przekazywać policjantom nieprawdziwe informacje - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską rzeczniczka trójmiejskiej policji
Napastniczki trafiły do ośrodków wychowawczych. Dyrektor gimnazjum i pedagog staną przed komisją dyscyplinarną.
Źródło: TVN/WP