Tony Blair oczyszczony z zarzutów
Dane, którymi dysponował brytyjski wywiad w
przededniu wybuchu wojny z Irakiem zawierały wiele błędów, a
Saddam Husajn najprawdopodobniej nie miał gotowych do użytku
zabronionych broni masowego rażenia - wynika z opublikowanego w Londynie raportu lorda Butlera. Raport nie wyciągnął jednak żadnych bezpośrednich wniosków
odnoszących się do wykorzystania danych wywiadu przez ekipę
premiera Tony'ego Blaira i nikogo nie obwinił za zaistniałe błędy.
14.07.2004 | aktual.: 14.07.2004 17:39
W wyniku pięciomiesięcznego dochodzenia lord Butler, były wysoki funkcjonariusz rządowy, ustalił, że "Irak nie posiadał żadnych znaczących zapasów broni chemicznej lub biologicznej - jeśli je miał w ogóle - gotowych do użycia; nie miał też zaawansowanych planów ich użycia".
Podczas sporządzania rządowego dossier na temat Iraku zaniedbano przestrogi wskazujące na ograniczony charakter źródeł wywiadowczych. A zarówno język użyty w dossier oraz wypowiedzi premiera na ten temat mogły sprawiać wrażenie, że podstawy wywiadowcze przedstawianych informacji były solidniejsze niż w rzeczywistości - powiedział Butler z okazji prezentacji dokumentu.
Lord Robin Butler skrytykował dane wywiadu w sprawie zagrożenia stwarzanego przez Irak przede wszystkim pod kątem ich oceny i przedstawienia opinii publicznej, zwłaszcza w kontekście tzw. irackiego dossier z września 2002 roku, w zamyśle rządu dostarczającego argumentów za wojną z Irakiem.
Według lorda Butlera, zła jakość informacji wywiadu ma swoje źródło w nienależytej ich weryfikacji. To z kolei - zdaniem autora raportu - było spowodowane brakami kadrowymi i cięciami w budżetach agencji wywiadowczych.
W konkluzji raportu napisano, że nie ma dowodów świadczących o celowym zniekształcaniu danych wywiadu, ani karygodnych zaniedbaniach.
Premier Tony Blair oświadczył w parlamencie, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za błędy popełnione w dobrej wierze.
Nikt w tej sprawie nie kłamał, nikt nie preparował danych wywiadowczych, nikt niczego nie dodawał do raportów wywiadu bez wiedzy tych służb. Wszyscy działali w dobrej wierze, wszyscy działali w jak najlepiej pojętym interesie naszego kraju w trudnych okolicznościach - podkreślił brytyjski premier.
Blair nadal uważa, że pozbycie się Saddama Husajna było słusznym posunięciem. Brytyjski premier przyznał też, że coraz wyraźniej widać, że w Iraku nie było gotowego do użycia arsenału broni masowej zagłady.
W ocenie komentatorów raport oczyszcza Blaira podejrzewanego o naginanie danych wywiadu w głośnym dossier, by usprawiedliwić atak na ten kraj.
Publikacja raportu miała miejsce na niespełna tydzień po prezentacji podobnego dokumentu w Stanach Zjednoczonych. Raport Senatu USA ostro skrytykował CIA za niską jakość ustaleń wywiadowczych poprzedzających uderzenie na Irak.